Popołudniowa harbatka z przyjaciółmi czyli letniej akademii szycia część 4

Witajcie kochani czy czujecie tą wspaniałą nadciągającą jesień, ja już czuje że babie lato jest coraz to bliżej, dni są coraz piękniejsze a światło wpadające przez szyby coraz cieplejsze (w sensie kolorystycznym). Czy to nie idealny czas na herbatkę bądź kawkę w gronie przyjaciół?

Część IV Letniej Akademii Szycia za mną uszyłam wczoraj podkładkę do której zbierałam się przez tydzień z wielkim lękiem, że sobie nie poradzę a wcale nie okazało się to takie trudne, moje zdziwienie wywołało to że lamówka idealnie dostosowuje się do kolistych kształtów (w końcu po to jest cięta ze skosa).

Zapraszam więc na kawę, herbatę i ciasto

Do dużej podkładki uszyłam malutką bo oczywiście Ala by mi żyć nie dała jakby nie miała swojej

Powiem Wam że jestem bardzo zadowolona i muszę jeszcze doszyć trzy by mieć komplet, podkładki są w końcu takie jak chciałam i idealnie pasują do moich ulubionych filiżanek.

A co jeszcze robiłam no wiec z zabaw nożyczkami to wydłużyłam sobie sukienkę która była zbytnią miniówką i obcięłam sobie sama włosy, a wczoraj gdy nie było prądu skroiłam kilka rzeczy które teraz trzeba poszyć, ale że część jest na wymiankę to cicho sza ;)