piątek, 3 lutego 2012

Co robię ostatnio bezzdjęciowo

Ponieważ ostatnio pogniewałam się z moim internetem i do 8 niestety chodzi jak chodzi (czyli prawie wcale) czuję się jak w epoce kamienia łupanego, choć muszę przyznać że mi cierpliwości brakuje jeśli chodzi o ładowanie się stron więc zdecydowanie ograniczyłam przeglądanie internetu, dzięki czemu np. znalazłam wczoraj czas na jogę.
Ostatniomi czasy powstały 3 tildowe króliczki które jeszcze póki co nie posiadają ubranek, zrobiłam też sobie wczoraj notes, z którego jestem szalenie dumna bo jest ze zdjęciem Alicji, powstały 2 kolejne zaproszenia na chrzciny oraz kartka urodzinowa.
Ponieważ zapisałam się na kilka wymianek intensywnie pracuję też nad pracami którymi podzielę się z innymi, niektóre z nich już powstały inne się tworzą a na jeszcze inne dopiero pomysły w głowie kiełkują.
Zapisałam się też na fotoprojekt lutowy, więcej szczegółów na dole strony mego bloga i obiecuję że 8 przedstawię już Wam moje zdjęcia które się robią. Więc do 8 u mnie posucha fotograficzna. Pozdrawiam Was wszystkich cieplutko u mnie -25, i z kubkiem gorącej herbaty ruszam do tworzenia.

5 komentarzy:

  1. Czasem taki brak (albo bardzo powolny) Internet to jest zbawienie, samemu ciężej go ograniczyć.
    No i widzę, że łączy nas joga ! :)
    Z tym, że ja jestem bardzo, bardzo początkująca ;)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O to widzę pracowity tydzień miałaś. Już jestem ciekawa efektów Twojej pracy... Trzymaj się ciepło, buziak:*

    OdpowiedzUsuń
  3. rozumiem, rozumiem Cię w pełni...też fiksuję jak żle internet chodzi...hihi
    ściski przesyłam

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam serdecznie i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Diano dziękuję za przemiły komentarz. Z przyjemnoscią się piszę na wymiankę. Tylko musiałabyś zaczekać około dwóch tygodni bo moja kochana maszyna do serwisu poszła:)

    OdpowiedzUsuń