Jak wiecie postanowiłam nauczyć się patchworku, póki co moje pseudo patchworki polegały na zszyciu ze sobą kwadratów lub prostokątów. Widziałam cudowne prace które naprawdę zapierają dech w piersiach ogromnych pledów pozszywanych z małych kawałków które dają wspaniały efekt. Nie sądzę bym doszła do takiej perfekcji, ale każdy trudniejszy blok od zszycia tylko kwadratów póki co jest dla mnie wyzwaniem.
A oto i moje pierwsze bloki
Moje pierwsze wrażenia są takie, że zszywanie takich maleństw jest szalenie trudne, a zszycie ich równo wymaga mistrzowskiej precyzji. Tego mi jeszcze troszkę brakuje ale bardzo się staram.
Na razie tylko dwa bloki, choć już powstały kolejne 3, tylko nie miałam czasu zrobić im zdjęć :) Przyznaję że jest to wciągające. Najfajniejsze jest to, że samemu można łączyć kolory w ulubione kombinacje :)
Szybciej moje bloki można zobaczyć na INSTAGRAMIE i na FB
Te piękne bloki pochodzą z The Splendid sampler
Jeśli ktoś ma ochotę poszyć z nimi warto zajrzeć na tę stronę. Wszystko wyjaśnione ładnie i prosto, nawet ja rozumiem :) Bloków ma być aż 100 póki co pojawiły się wzory na 7 z nich. Bardzo fajne w nich jest to że łączą patchwork z haftem :)
Zaniedbałam troszkę bloga i staram się teraz publikować posty częściej. Nie widzieliście jeszcze moich pięknych prezentów jakie otrzymałam od Honoraty, ale o tym w następnym poście :)
A póki co, przyszła już do Was wiosna?
W moim ogrodzie powolutku się pojawia.
Mimo codziennych porannych przymrozków
Kwiatów jest coraz więcej :)
Ściskam Was cieplutko i biegnę szyć zamówienia :)
Diana
Powodzenia w patchworku :)
OdpowiedzUsuńRacja, w patchworku konieczna jest precyzja, wystarczy jeden bok przeszyć za dużo i jest problem. Ale Ty masz o wiele większe doświadczenie ode mnie w szyciu, więc na pewno będzie pięknie. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam zapał do pracy i samą pracę, życzę powodzenia chociaż i tak już widać, że będzie przepiękny :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki z Twoje patchworkowe zmagania :) Na razie jest ślicznie :)
OdpowiedzUsuńPieknie sie zapowiada ten patchwork u Ciebie Diano :)) Zachecajace wzorki,by sprobowac ,ale to chyba jeszcze nie moj czas na to :)) Piekna Wiosna u Ciebie juz :)) Oby juz przywitala na stale :)) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo pięknie! Ja niestety ale do patchworku mam dwie lewe ręce, tak jak do drutów i szydełka :)
OdpowiedzUsuńTwoje bloczki bardzo mi się podobają.
Diano myślę, że poradzisz sobie i z tymi trudniejszymi blokami. Patchwork do łatwych nie należy głównie właśnie z powodu mistrzowskiej wręcz precyzji Ale dla takich efektów jakie daje warto się troszkę pomęczyć. Poza tym można fajnie wykorzystać resztki tkanin. Uważam że debiut bardzo udany.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Patchwork to dla mnie zupełny kosmos, ale będę trzymać kciuki za dalsze próby :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam! Dajesz sobie radę z tak trudnym zadaniem. Ta technika tez mnie fascynuje...
OdpowiedzUsuńDiana czytasz mi w myslach bo ja tez juz od dluzszego czasu mysle o patchworku. Brakuje mi tylko czasu chyba bo widac ze jest to czasochlonne. Twoje bloki wygladaja cudownie!
OdpowiedzUsuńPięknie sobie poradziłaś. Gratuluję, bo wyglądają ślicznie.Ja też bym się chciała nauczyć takiego szycia ale póki córcia malutka nie ma mowy:)))
OdpowiedzUsuńOch !!! Twoje pierwsze blogi są piękne ! Kolory cudne, pastelowe ! Efekty takiego szycia są zachwycające. Widzę, że w Twoim ogrodzie wiosna zagościła już na dobre?! U mnie na razie wychodzą z ziemi "małe szczypiorki" ( to krokusy będą ). Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńDla mnie to jest mistrzostwo :) Takie cuda mogę tylko pooglądać, bo nie nadaję się do ich robienia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
U mnie pięknie, słonecznie i nawet ciepło. Wiosna jest za rogiem coś czuję :D
OdpowiedzUsuńUważam, że bardzo dobrze sobie poradziłaś. Ja jak na razie mogę o takich robótkach pomarzyć :)
Trzymam kciuki, oby praca Ci szła lekko.
OdpowiedzUsuńDiana,jak na premierę jest bardzo dobrze wręcz SUPER!!! Jestem pewna,że zakładany przez Ciebie poziom osiągniesz;-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPowodzonka w nauce :) piękne początki!!! a kwiaty cudne masz!!!
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki i życzę szybkiej nauki :)
OdpowiedzUsuńNa moje oko wychodzi Ci świetnie! :)
OdpowiedzUsuńJa takiej wiosny jeszcze nie widziałam, ale Twoje zdjęcia są cudne ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Niestety, na patchworku się nie znam, ale mogę Cię zapewnić, że to, co tutaj pokazałaś wygląda prześlicznie! :)
OdpowiedzUsuńPogoda sprawia, że nie tylko więcej kwiatów budzi się do życia, ale również drzewa zaczynają puszczać pierwsze pąki. Od razu się człowiekowi lepiej robi jak wychodzi na zewnątrz. Żeby tylko tak nie wiało mocno, bo aż przykro :<
Oh Diano... jak chcę do Twojego ogrodu ;)
OdpowiedzUsuńCudowne kolorki dobrałaś do patchworku! Marzy mi sie taki jeden wielki dla córeczki na łóżko:) Możę kiedyś spróbuję a tymczasem Tobię życze powodzenia, chociaż chyba go nie potrzebujesz, bo początek już Ci świetnie idzie :)
OdpowiedzUsuńpiękne, wcale nie widać, że robiłaś to pierwszy raz :) ale zachwyca mnei też ta uchwycona na fotografiach wiosna.. Ja jakoś niemogę jej u nas w mieście znaleźć:) ale już jutro jedizemy do rodziców na wieś. tam na pewno już przyszła :)
OdpowiedzUsuńSuper . Sama bym tak chciała ale narzędzi brak ;)
OdpowiedzUsuńWyszło Ci jak na 1 raz extra !!! Teraz czekamy na
cudną narzutę chociaż czasu pewnie sporo Ci na tym
zejdzie ale za to jaki efekt będzie !!! Buziaki :*
Piękne kolory mają Twoje bloki. Wiosna? Trzeba przejść się do parku, tam najprędzej ją znajdę.
OdpowiedzUsuńTeż miałam problem z równym zszyciem, choć miałam duże kwadraty. Świetne początki. Powodzenia.
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki wybrałaś. Pomału dojdziesz do wprawy.
OdpowiedzUsuńBloki fajne, ale ciekawi mnie też doniczka z tiulem, wygląda jak smakowity rożek o smaku smerfów :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia w patchworkowaniu ;-)
OdpowiedzUsuńPiękne. W sumie to czekałam kiedy się za patchwork weźmiesz, bo Twoja umiejętność łączenia elementów to talent :) ...pamiętam jeszcze obrazki szyciowo-haftowane Twoje z doszywanymi guzikami, koralikami...mistrzostwo...a teraz jeszcze patchwork! :) a w zasadzie WRESZCIE :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!
Ps. dojdziesz do mistrzostwa, bo w końcu to Ty :) dla porównania mam Twojego jednego z pierwszych ślimaczków i Lalę-Elfa! :) więc jak Cię znam to za kilka miesięcy...może za rok pokażesz nam tu wszystkim przecudownej urody pled!! haha jestem tego PEWNA!
Diana widzę, że od razu z grubej rury. Powodzenia już widzę, że będzie pięknie :-)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki. Też kiedyś próbowałam, ale nie mam cierpliwości... ;/
OdpowiedzUsuńNajtrudniejszy pierwszy krok, a Twoje bloki wyszły ślicznie :) Już od dawna chciałam spróbować patchworku, ale ciągle odkładam to "na później"... Mam nadzieję, że w końcu znajdę trochę czasu i nieco więcej motywacji do tej techniki.
OdpowiedzUsuń