Haft koronny

A miała być wiosna a jest biało i pada śnieg, nie wiem czemu wierzyłam prognozom że od poniedziałku już będzie słońce będzie pięknie, zakwitną kwiaty i przylecą motyle, ogólnie przyleciał do mnie śnieg, co dziwne mój organizm chyba też słuchał prognozy bo dość silnie odczuwam przesilenie wiosenne, obniżył mi się nastrój i mogłabym spać 24 godziny na dobę i nawet pięknego słoneczka brak i śpiewu ptaków i możliwości wyjścia na wiosenny spacer, bo to co jest teraz to wiosną trudno jest nazwać.

Pokażę Wam efekt haftu koronnego, w końcu ukończony, to znaczy ukończyłam go już wcześniej ale wczoraj dopiero go oramkowałam ;)

No i mój kot na bajkowe wyzwanie Wioli, kot jest namalowany na tkaninie, mój pierwszy taki dlatego do ideału mu jeszcze daleko

Pochwalę się też cudami jakie dotarły do mnie od Eli z bloga Rękodzieło na Wiatach

Jestem zachwycona, chusteczka jest przepiękna i myslę że jeszcze długo będzie towarzyszyć mojej Ali na spacerach, ponieważ jest tak zrobiona że i Ala i ja możemy ją nosić, po prostu jest uniwersalna (no weźmy pod uwagę fakt że wielkość mojej głowy to przeciętna wielkość głowy sześciolatki)
Króliczek totalnie mnie rozczulił, szczególnie że uwielbiam siwy kolor, no i to cudowne jajo, które będzie się wgrywać idealnie w moje pastelowe święta. Elu serdecznie Ci dziekuję za ten cudowny prezent.