Używacie lamówki? Ja używam i powiem szczerze, że zastanawiałam się nad kupnem lamownika. Zestaw lamowników kosztuje ok 70zł co mnie odstraszyło, plus koszt przesyłki. Ja istota wiecznie roważająca stwierdziłam, że to nieco za dużo jak na to ile lamówki używam. Jednak ponieważ ostatnio pracowałam w ogrodzie odkryłam coś co lamownik może zastąpić a kosztuje ok 2 zł i jest dostępne dla każdego i naprawde każdy może sobie sam zrobić lamówkę.
Potrzebne materiały:
- pasek tkaniny kojony se skosu
- nożyk
- żelazko
Nożyk rokładamy na części i wyjmujemy z niego ostrze, tak aby została jedynie oprawka
I już mamy gotowy lamownik, wkładamy do niego pasek tkaniny
Zaprasowujemy
Gotowe, mamy własną lamówkę
Koszt takiego nożyka to ok 2 zł a najfajniejsze jest to, że są w różnych rozmiarach, więc możemy mieć lamówkę o różnej szerokości :)
Życzę więc miłego lamówkotworzenia i biegnę piec ciasteczka.
Pozdrawiam
Diana
I to jest to co u Ciebie lubię- super pomysły! Dziękuję!
OdpowiedzUsuńAle Ty pomysłowa jesteś:-)
OdpowiedzUsuńSuper!!! Świetnie to wymyśliłaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
super pomysł, na te najlepsze wpadamy w najmniej oczekiwanych momentach :)
OdpowiedzUsuńNo proszę jaki fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńa jakie ciasteczka upiekłaś?
Pozdrawiam
boskie!
OdpowiedzUsuńpotrzeba matką wynalazków ;-DDD
aha, i na pohybel producentom i handlarzom, którzy juz sami nie wiedzą jakie pieniądze mają wziąć za proste i banalne narzędzia ( bo hobbysta i tak zapłaci) ;-D
OdpowiedzUsuńSpryciula z Ciebie:)
OdpowiedzUsuńJesteś genialna : ). Kupuję ten pomysł jeśli pozwolisz : ).
OdpowiedzUsuńAleż prosze bardzo :)
Usuńsprytnie to wymysliłaś :)
OdpowiedzUsuńo ja! fantastyczny pomysł - z pewnością wykorzystam :) dzięki :)
OdpowiedzUsuńSpryciula!! :) Rewelacyjny patent :) Szkoda, że nie dodałaś go wczoraj ja się męczyłam z robieniem swojej... hehe ;)
OdpowiedzUsuńAle patent. Zawsze przerażał mnie ogrom pracy jaki inni wkładają w zrobienie lamówki a tu proszę jaki prosty sposób :) Nigdy bym na to nie wpadła. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysłowe :)
OdpowiedzUsuńsprytne, bardzo
OdpowiedzUsuńświetny pomysł!!!
OdpowiedzUsuńgenialny pomysł, dzięki!!!!!
OdpowiedzUsuńDiana jesteś wielka!!!!Niesamowity pomysł;)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł:)
OdpowiedzUsuńPomysł wart zapamiętania, właściwie zapisania, bo to wiadomo jak z pamięcią bywa ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!
OdpowiedzUsuńNiesamowity pomysł. Dziękuję. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetny pomysł - na pewno wykorzystam !!! Pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńale numer... nie wpadłabym na to...
OdpowiedzUsuńdziękuję za świetny kursik
OdpowiedzUsuńteż przyglądałam sie lamownikom ich cena odstraszyła i mnie z tych samych zresztą powodów- używam lamówek sporadycznie.
OdpowiedzUsuńAle Twój pomysł jest rewelacynjy i wukorzystam go na pewno.
Dziękuję za pomysł i pozdrawiam cieplutko:)
Proste, ale jakie przydatne. Super pomysł.
OdpowiedzUsuńJa nie używam lamówek bo nie szyję ,ale kradnę pomysł bo jest rewelaycyjny.Dzięki ,że się nim z nami podzieliłaś
OdpowiedzUsuńPozdrówka:)
świetny pomysł. Mam gdzieś chyba połamany nożyk, to prawie wykorzystam oprawkę.
OdpowiedzUsuńA nożyki występują w różnych rozmiarach - więc jakie to możliwości daje w tworzeniu lamówek :)
OdpowiedzUsuńGenialne w swej prostocie!!! Jak dobrze, że poskąpiłam kasy na lamowniki :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł skorzystam pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńJaki fajny i praktyczny pomysł! :)
OdpowiedzUsuńW przyszłości na pewno skorzystam :)
Świetny pomysł :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPomysł pierwsza klasa.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Na pewno kiedyś wykorzystam :))
OdpowiedzUsuńDo tej pory radziłam sobie jeszcze tańszym kosztem tzn. za pomocą szpilki wpiętej w deskę do prasowania.
Pomysł stary i nie wymyślony przez Ciebie Diano:D Kilkanaście lat temu sama już tworzyłam pierwsze lamówki, kiedy nie było takiej dostępności kolorów i akurat tego koloru:) Lat naście temu widziałam na blogu rosyjskim takie rozwiązanie z zastosowaniem nożyka a kilka lat temu pojawił się ten pomysł z wykorzystaniem "lepszego"modelu nożyka na polskim blogasie:
OdpowiedzUsuńhttp://brummig.blox.pl/2012/05/Cnoty.html
Więc myślę, że może warto skorzystać ze sprawdzonego już pomysłu, bo jest odrobinkę łatwiejszy i bardziej precyzyjny.
P.s.
UsuńA tu dowód w 100%, że kopiujesz inne osoby, ich pomysły a przedstawiasz jako swoje oto dowód:
Skopiowane z:
http://meijosjoy.blogspot.com/2012/04/diy-bias-tape-maker.html
Smutno mi kiedy ktoś uważa, że są to "autorskie" pomysły kiedy ewidentnie to kopia.
Przy zajączkach już nie skomentowałam- bo też widziałam już 3lata temu na jednym z zagranicznych blogasów "prawie" identyczne- "prawie" bo zmieniłaś tylko kolor kwiatka:D Zawiodłam się po raz kolejny. Szkoda:( Jak tylko znajde linka to tez nie omieszkam go tu wkleić:)
Marto jeśli chodzi o lamówkę nie wiedziałam, że istnieje już taki tutorial i tak to moja wina że nie wrzuciłam tego w internet, tutorialu na króliki też nigdy nie widziałam w internecie ale może za mało go oglądam. Fakt pewnie że mam powtarzalne pomysły w styczniu stworzyłam kolekcje ręcznie rysowanych poduszek ciesząc się ze swego pomysłu a po 2 tygodniach znalazłam podobne w internecie. Tworząc je myślałam że odkryłam Ameryke a tu klops niestety. Myślę też że nie o to chodzi by sparwdzać czy ktoś gdzieś kiedyś tego nie wymyślił, szczególnie z innego kraju bo tu nawet dostępność językowa byłaby problemem. Od tej pory w moich tutorialach będę pisać że być może ktoś już gdzieś to wymyślił ale ja o tym nie wiem jak ktoś wie niech doda link i już. Nie chce kopiować innych bo nie o to chodzi, a staram się by mój blog był dla innych i by z niego korzystali. Gdybyć kilka lat temu pokazała jak robisz te lamówiki tym sposobem byłabym przeszczęśliwa bo ja tego nie znałam.
UsuńPopieram Dianę. Często wpadamy na podobne pomysły co inne osoby. Nie mając świadomości,że ktoś już to wymyślił. I nie jest to kopiowanie. Diano brawo za pomysłowość ;)I uważam, że nie było obowiązkiem Twoim najpierw wyszukanie w internecie/książce czy jakiejś gazecie czy czasem juź ktoś miał podobny pomysł. Pozdrawiam;)
UsuńMoja wada jest taka,że mam absolutnie wzrokową pamięć i jak już raz coś zobaczę to wiem gdzie potem odszukać to, co widziałam. Podobnie rzecz się ma z Twoimi "autorskimi" laleczkami:D Milczałam, ale od kiedy wygrałam swoją sprawę o kopiowanie mojej rzeczy to mam większą odwagę mówić o tym głośno, nie zgadzam się z kopiowaniem pomysłów innych osób a tłumaczenie- "nie wiedziałam, że ktoś takie coś wymyślił" niestety- nie jest wymówką, po to są różne media, by to sprawdzić i zanim uzyjesz okreslenia "mój pomysł" lub "autorskie lale" sprawdź. zobacz,że po wpisaniu hasła "lamówka" wychodzi strasznie duzo blogów z pomysłami na ich sworzenie a szczególnie z zastosowaniem plastiku po nozyku:DDDD
UsuńJa nie mam pamięci absolutnej i tu moja wina bo nie sprawdziłam czy ktoś coś takiego publikował, nie wiem czy po tym będę jeszcze publikować tutoriale na blogu ale na pewno będę po prostu opisywać jak ja coś robię a nie o pomyśle. Jeśli natomiast chodzi o moje lalki to wykrój na nie tworzyłam sama, kilka godzin nad tym spędziłam by głowa miała idealny kształt taki jak chce po uszyciu pierwszych lal skróciłam jeszcze ręce i tu akurat mam poczucie że są to zupełnie moje lalki. Wiadomo lalka jak lalka każda ma głowę ręce czy nogi, ale wykrój na te zrobiłam samodzielnie.
UsuńReszte zostawie bez komentarza.
UsuńPozostałe komentarze tez pokazuja jak łatwo łamac prawa autorskie w naszym kraju, ilu osobom jest to obojetne a jak trudno potem odzyskac swoja "władze", stad później takie pretensje, że rekodzieło jest niedocenione, że drogie...
A tu prosze, chyba po kilku koleżankach blogowych predzej bym sie mogła spodziewac takich nieczystych zagrań, ale Diana, Ty??? Co do "autorskich" lal po prostu posmiałysmy sie z Marina,że całkiem nieżle Ci wychodza, tylko podpis nie bardzo, szczególnie lalki ze skrzydełkami:D Jasne, lalka to lalka, dwie rece dwie nogi i co z tego-skoro sa prawie jednakowe? prawie... ale co tam:D moze moja uwaga przejdzie obojetnie, ja może kiedys spojrze na to inaczej...
Ja całym sercem popieram Dianę, no przecież nie będziemy zasobów internetu przeszukiwać bo ktoś może wpadł kiedyś 3 lata temu na taki pomysł i mam nadzieję Diana, że będziesz publikować dalej tutoriale, nie zważając na opinie innych, że coś gdzieś kiedys widziały. Pozdrowionka
UsuńNie będę się powtarzać. Po prostu pogratuluję geniuszu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia
P.S. W niezależnych od siebie częściach świata człowiek wynalazł jak pleść kosze, budować domy itd. Jeszcze przed erą internetu. To i lamownik mógł powstać u każdej twórczej osoby z potrzebą. Nie przejmuj się. ; ) Fajny blog i ładnie podany;)
Fantastyczny pomysł. Miałam kiedyś taką sytuację, że wymyśliłam coś co zrobię - jakiś projekt. A później mocno się zdziwiłam, że ktoś na to samo wpadł przede mną. I już to pokazują w Internecie. A jakbym nie znalazła przez przypadek tylko zrobiła i pokazała swoje to ktoś by pomyślał, że skopiowałam. Trochę mnie to wtedy zastanowiło.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł :) Nie ważne czy kiedyś już ktoś to pokazał :) Cieszę się, że dzielisz się takimi przydatnymi rzeczami :) Jesteś inspirującą i bardzo twórczą osobą :) Pozdrawiam Cieplutko :)
OdpowiedzUsuńCzad! Tyle niewykorzystanych nożyków się po domu wala :D
OdpowiedzUsuńSuper pomysl :) Moze i ktos to wymyslil wczesniej ,alee gdybys Ty tego nie pokazala ,to nawet bym o tym nie wiedziala. Bo nie kazdy buszuje po zagranicznych blogach ,nie kazdy jest w stanie zobaczyc wszystkie tutoriale. A i Prawda jest ,ze czesto cos nowego wymyslimy same ,a pozniej okazuje sie ,ze juz to bylo,bo jest tysiace Zdolnych osob na swiecie i juz. Nie ma sie czym przejmowac :))
OdpowiedzUsuńWow, super pomysł :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł :)
OdpowiedzUsuńŚwietny tutorial i świetny pomysł.
OdpowiedzUsuńNo proszę, dobra robota!
OdpowiedzUsuńTaki trik wypróbuję kiedyś ;) Dzięki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
a ja widze go raz pierwszy.szyję bardzo dużo całymi miesiącami i nie mam czasu siedziec myszkowac po internecie,zaglądam tylko w moje ulubione miejca i dzięki że dałaś tego posta ,bardzo często używam kilometrów lamówki i dla mnie jest to super sprawa.dziękuję
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł:)
OdpowiedzUsuńja się zawsze męczyłam żelazkiem szpileczkami....
dziękuję:)
Diano śwetny pomysł, świetny kursik. Dzięki, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper pokazałaś jak można sobie poradzić z lamówką :) robisz cudne rzeczy jestem z tobą prawie od początku i podziwiam twój talent i rozwój :) a niestety nie da się zrobić czegoś czego ktoś już wcześniej nie zrobił zawsze jakieś podobieństwo będzie, nie przejmuj się i rób to co kochasz pozdrawiam
OdpowiedzUsuńale świetny pomysł! jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Ania
Super! Zawsze zaprasowywałam lamówki od ręki bo nie używałam ich za dużo albo kupowałam gotowe, a tu patrz jakie proste rozwiązanie! Coś czuję, że teraz będę częściej lamówki używać :) Dziękuję za podzielenie się tym pomysłem :)
OdpowiedzUsuńGenialne w swej prostocie! Dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł, nie wiem jak na to wpadłaś, ale dzięki Ci za to :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł:) a ja się kiedyś tak męczyłam...
OdpowiedzUsuńDla mnie to też nowość, nie wiedziałam że tak można, potrzeba matką wynalazku, dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńmi tez się podoba pomysł, nie wpadałam na niego nigdzie indziej ...ponadto czy za bardzo się nie czepiacie? rozumiem jak ktoś jawnie cos kopiuje i czerpie z tego zyski na masową skalę, ale zyski z lamówki? przecież żyjemy w czasach gdy już prawie wszystko wymyślono...
OdpowiedzUsuń