Pisanki jakie towarzyszły mi od dzieciństwa to właśnie takie staropolskie pisanki malowane pszczelim woskiem. Od kiedy pamiętam moja mama malowała takie właśnie pisanki i to właśnie one nieodłącznie kojarzą mi się z Wielkanocą. Ponieważ moi rodzice mieli pszczoły to właśnie już sam zapach pszczelego wosku przywodzi mi na myśl czasy gdy mama malowała pisanki a ja kręciłam się po kuchni jej przeszkadzając zapewne ;)
W weekend razem z mamą właśnie malowałyśmy jajka, myślę że samo malowanie i siedzenie obok siebie i dziubanie szpileczą tego wosku ma w sobie coś magicznego i niepowtarzalnego.
Na zdjęciu pisanki moje i mamy - mamy te ładniejsze :)
Sądzę że już nawet jedno takie jajko może być piękną Wielkanocną dekoracją
A u Was w domach w dzieciństwie jakie były pisanki?
U mnie jeszcze malowało się jajka w łupinkach z cebuli oraz w ołówku chemicznym i wydrapywało różne wzory.
Pozdrawiam, mam nadzieję, że wreszcie wiosennie.
Diana
PS
Ruszyło głosowanie na szyciowy blog roku, jeśli zechcecie zagłosowac na mnie bedzie mi bardzo miło wystarczy kliknąć TU kliknąć że głosujecie, wpisac swego maila i przepisac cyferki a następnie potwierdzić głos klikając w link przesłany do was na maila. Rozejrzyjcie się bo jest tam mnóstwo wspaniałych szyciowych blogów.
Po prostu piękne ! :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam za precyzję, ja choćbym chciała na jajach malować nie ma talentu;)
OdpowiedzUsuńu nas jaja moczone w cebuli owinięte liśćmi, wzorkami i owinięte gaza były, po ugotowaniu śliczne wzory
powstają;)dobrego dnia Diana!
Wspaniałe! Zawsze podobały mi się takie pisanki woskowe, próbowałam nawet kilka razy sama stworzyć coś w ten sposób, jednak zazwyczaj efekt był mizerny... Wasze są prześliczne :)
OdpowiedzUsuńteż mam sentyment do takich jajek woskiem malowanych, kiedyś nawet takowe robiłam :-)
OdpowiedzUsuńśliczne i nie widze tu łądniejszych musiałabyś położyć na 2 tależki bo dla mnie wszystkie rówinie ładne, dawno temu malowalłam tak pisanki ,ale wychodziły różnie, przeważnie nie wychodziły, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDiano piekne te tradycyjne wielkance pisanki. Super Wam wyszło to zdobienie.
OdpowiedzUsuńU mnie też w domu, mama farbowała jajka naturalnymi barwnikami cebula, kawa, buraki.. i pamiętam trawę z pokrzywą i coś jeszcze tam było..;) a potem wydrapywaliśmy z rodzeństwem wzorki. Wasze pisanki są śliczne!
OdpowiedzUsuńSzybciutka jesteś :) śliczniutkie są :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe! Uwielbiam takie tradycyjne ozdoby :) Super, że robisz je razem z mamą :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSą przepiękne!!
OdpowiedzUsuńJejku!! Przepiękne są!!! Ile pracy musiały Was kosztować. Ja, jako małe dziecko, często robiłam tzw skrobanki czyli najpierw malowało się jajko jasną farbą, poźniej smarowało woskiem i pokrywało ciemniejszą farbą. Za pomocą cienkiego patyczka skrobało się wzorki
OdpowiedzUsuńpiękne jaja, a my farbujemy jaja w barwnikach do tkanin a potem drapiemy wzorki ;)
OdpowiedzUsuńJa co roku takie dostawałam od przemiłej klientki. Niestety zostało mi jedno. Ale bardzo podziwiam tę sztukę, ja bym tak nie potrafiła chyba. Mam chcę od razu na malowanie pisanek :)
OdpowiedzUsuńPiękne! :) Nigdy nie ozdabiałam pisanek w ten sposób, było tylko gotowanie w cebuli :)
OdpowiedzUsuńNie rozróżniam które są ładniejsze a które mniej. Wszystkie są rewelacyjne. U mnie w dzieciństwie też robiło się w łupinkach z cebuli. :)
OdpowiedzUsuńU mnie nie było tradycji malowania pisanek woskiem, tylko farbowanie w obierkach z cebuli. Ale dwa lata temu zostałam poproszona o mały pokaz ozdabiania pisanek właśnie woskiem. Wiem, że trzeba się napracować, żeby uzyskać taki efekt. Przepiękne te Wasze pisanki!
OdpowiedzUsuńPiekne wszystkie :))) I tak juz Pieknie Swiatecznie ,Suuper :)) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne, dawno takich nie widziałam na żywo.
OdpowiedzUsuńPiękne wszystkie:)
OdpowiedzUsuńPiękne ! U mnie tylko w cebuli się malowało:) Jak byłam dzieckiem to dostałam od babci kupione w cepelii drewniane i pamiętam jak się nimi zachwycałam ,takie miały piękne wzorki:)) Zazdroszczę talentu:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne jajka! Cudne kolorki! U mnie, tak jak pisałaś, gotowało się w cebuli i my drapaliśmy igłą zwykła, ale....bardzo ciężko to szło! Buziak!
OdpowiedzUsuńCudne!!! Piękne wszystkie!! Takiej metody malowania woskiem pszczelin nie znałam. Od kąd pamiętam u mnie w domu malowało się po prostu barwnikami do jaj, a szkoda bo takie są zdecydowani piękniejsze
OdpowiedzUsuńWyglądają wspaniale! Takie przygotowania do Świąt mają w sobie magię. Piękny ten zajączek filcowy kicnął obok pisanki.
OdpowiedzUsuńsl;iczne wszystkie pisanki ,ja nie widze tych "piękniejszych".
OdpowiedzUsuńw domu tez zdobilam pisanki woskiem
Piękne są. Mama mojej Mamy jajka pszczelim woskiem zdobi, Mama mojego Taty farbowała je w cebuli i wydrapywała wzorki.
OdpowiedzUsuńCebula, zielony owies tak farbowaliśmy jajka , a pożniej co kto mógł to wydrapywał , woskiem się nie robiło , ale bardzo mi się podobają takie właśnie proste kolorowe
OdpowiedzUsuńCudne pisanki, szczególnie ta turkusowa:)
OdpowiedzUsuńu nas też gotowało sie w cebuli, ale wzorków nigdy nie nauczyłam sie robić a szkoda.
Urocze pisanki ♥
OdpowiedzUsuńPiękne pisanki :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPisaneczki jak malowane Diano;) Kolorowe, wesolutkie, a najważniejsze , że robiłaś je razem z Mamą;) Fajne są wspomnienia z dzieciństwa;) Pozdrawiam Cię cieplutko;)
OdpowiedzUsuńWszystkie są cudne :)
OdpowiedzUsuńhttp://aniamojepasje.blogspot.com/
Diano te piękne pisanki nie są tylko robione woskiem ale sercem, więzią i kontaktem, tradycją, wspomnieniami... Czyli tym czego dziś tak ludziom brakuje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTradycyjne pisanki mają coś magicznego w sobie. U mnie w domu robiło się kraszanki gotowane w łupinkach z cebuli, a potem wydrapywane.
OdpowiedzUsuńPowodzenia.
Przepiękne pisanki i wzory i kolory :) po cichutku zazdroszczę Tobie i mamie tej wspaniałej tradycji o wosku pszczelim słyszę 1 raz :)
OdpowiedzUsuńNa blog oczywiście głos oddany :)
Śliczne!!!! Wspaniałe pisanki.
OdpowiedzUsuńPrześliczne te jajeczka, urocze są te delikatne wzorki :) Pozdrawiam Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPięknie ozdobione jaja :)
OdpowiedzUsuńCudne pisanki :-)
OdpowiedzUsuńPiękne! Nigdy nie miałam okazji, żeby spróbować:)
OdpowiedzUsuńU mnie zawsze królowala cebulowa koloryzacja ;))
OdpowiedzUsuńŚliczny zestaw wam wyszedł :)
OdpowiedzUsuńJakie cudne pisanki:) zawsze mi się takie podobały, ale nigdy nie potrafiłam ich zrobić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
piękne :)
OdpowiedzUsuńi nie wiem które Twoje, a które Twojej Mamy...bo wszystkie staranne i naprawdę ładne!
U mnie za czasów dziecka ;) jaja były gotowane w łupinach z cebuli...dla mnie największą frajdą było zdobienie ich po wielkanocnym śniadaniu...inni jajka jedli a ja je ozdabiałam (ostrym narzędziem zeskrobując naturalny barwnik) :)
przepiękne pisanki :D kiedys próbowałam malować woskiem :D i mało brakowało a podpaliłabym dom;/ dlatego wole krosić :D
OdpowiedzUsuń