W ten weekend byliśmy u rodziców mojego męża, mieszkają oni na wsi niedaleko Sandomierza, czekała nas więc podróż, a wiadomo, że to jednak troszkę godzinek zejdzie w samej drodze, wpadłam więc na pomysł by nie próżnować i zrobić coś podczas jazdy i tak oto w drodze powstały 3 pary korali.
|
Jesienne |
|
Marynarskie |
|
Bożonarodzeniowe |
Pochwalę się też Wam bo dostałam od
t-reni bardzo miłą niespodziankę oprócz prześlicznych koralików do Klubu Kreatywnych dostałam 3 karteczki, jedną wakacyjną, jedną imieninową a trzecia była dla mojeje Ali urodzinowa, t-tenia po prostu wie jak sprawić by się człowiek uśmiechnął. T-reniu jesteś niesamowita bardzo Ci dziękuję.
Uwaga bo u t-reni kolejna zabawa kartka na imieniny ja oczywiście zaraz się zapiszę bo tak miło jest karteczki dostawać Was też zachęcam.
No i mały urywek z rozpieszczania przez babcię, nie ma to jak dobra bajka ;)
I powiem Wam jeszcze, że mój maluch ma chyba okres intensywnego wzrostu, troszkę więcej je choć i tak z niej chudzinka, jest marudna i okazało się że spodnie które jeszcze 2 tygodnie temu były dobre teraz są jako rybaczki :) Wstawiam więc foto z dziś jaką już mam dużą córcię.
biżutki śliczne jak zawsze:)małą faktycznie urosła:) mała modelka ci rośnie :) a u babci zawsze dobrze:) nikt tak nie rozpieszcza jak babcie:)
OdpowiedzUsuńnawet w podróży nie próżnujesz...
OdpowiedzUsuńale Ci córcia rośnie!
a naszyjnik Bożonarodzeniowy przypomina elfika stojącego przy św. Mikołaju :) te same kolory :) hihi super jak zawsze!
dzięki za przypomnienie o kartkowej-imieninowej wymiance u t-reni :)
pozdrawiam i dobrego dnia!!
Śliczne prace, a ale rośnie faktycznie jak na drożdżach.
OdpowiedzUsuńDiana, czy ty kiedyś odpoczywasz w sensie nic nie robisz ? To chyba niemożliwe. Korale są śliczne, mój faworyt to 2. A elfik jaki kochany :)
OdpowiedzUsuńŚliczności stworzyłaś :) też coś dłubię w podróży. A księżniczkę śliczną masz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFakt szkoda czasu w samochodzie marnować. Skoro można coś stworzyć. Ja ostatnio robię na drutach. Córeczka rośnie jak na drożdżach.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci możliwości robótkowania podczas podróży, u mnie to by się źle skończyło ;) Twoje Maleństwo jest urocze :) Zapraszam do mnie, po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńJa nawet czytać nie mogę w podróży bo zaraz mam zawroty głowy :D POzostałość po dziecięcej chorobie lokomocyjnej :D Tym bardziej podziwiam :D a córcia śliczna :* Mój synek też z tych chudzinek ale za to rośnie mi w górę :D
OdpowiedzUsuńŁamaczka męskich serc rośnie ;-)
OdpowiedzUsuńKorale wyszły pięknie, jak wszystko spod Twoich rąk!!!
Babcia - piękna i młoda :)Córcia widać, że figlarna :)
OdpowiedzUsuńKorale piękne stworzyłaś w podróży. Bardzo mi się podobają. Może się zmobilizuję i też takie spróbuję zrobić, ale nie w czasie jazdy - nie mogę wtedy nic. Pozdrawiam :))
no no no córunia rosnie jak na drodzach i jeszcze taka rozesmiana ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńCzas w podróży dobrze wykorzystany :) Przesłodka ta Twoja córeńka :)
OdpowiedzUsuńoj dzielna jestes!! ja nie moge w dół patrzec jak jade:/
OdpowiedzUsuńNo jak na podróż samochodem naszyjniki wyszły idealne :)
OdpowiedzUsuńTwoja córcia chudzina?? Piękne zdrowe dzieciątko i tak trzymać ;)
Śliczne korale ,marynarskie najbardziej mi się podobają:) Miło mi ,że Ci sprawiłam radości troszkę:)
OdpowiedzUsuńAla -powtórzę za poprzedniczką;piękne ,zdrowe dziecko:)
cała Diana ... nic tylko robić wszędzie gdzie się da ... hihi
OdpowiedzUsuńNo patrzeć tylko jak mała modelka zacznie prezentować Twoją biżuterię , która jest za każdym razem coraz piekniejsz, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńśliczności:)
OdpowiedzUsuń