Majowo dzieciakowo

Długi weekend który był dla mnie zwykłym weekendem a nie długim, ruszyliśmy w czarowne strony pięknej Suwalszczyzny, która zachwyciła nas ogromem zieleni i kwiatów. Uwielbiam tamtejsze powietrze dużo czystsze niż to okołowarszawskie, uwielbiam ogromne lipy rosnące nieopodal domu rodziców i różnokolorowe bratki zawsze wysadzane przez mamę w doniczkach.

Ala zachwycała się bratkami

Piękne lipy a drabina dlatego, że gdy lipy zaczną kwitnąć zbiera się z nich pyszny lipowy kwiat na herbatę.

A to bańka mydlana, hit wyjazdy chrzestna uszczęśliwiła Alicję mieczem do robienia baniek radości w ich łapaniu nie było końca.

No i troszkę kwiatuszków dla Was

Pochwalę się też Candy jakie wygrałam u Czarownicy, pamiętacie pewnie moje prace zgłoszone na to candy, Czarownica doceniła moje zaangażowanie i przesłała mi wspaniałości, a faktycznie ma chyba coś z czarownicy bo trafiła idealnie w mój gust. Kto wygadał że kocham małe notesiki, stempelki itp pierdółki. No i kolor błyszczyka jest idealny. Dziękuję bardzo.

Z okazji Dania dziecka od Tynki Ala dostała śliczny napis

Ja natomiast od mojej mamy oprócz rzeczy nierękodzielniczych dostałam zrobioną przez nią poszewkę na podusię