Pierwsza krzyżykowa truskawka

Kochani dziękujemy za życzenia zdrowia, Aluśka niestety nadal choruszkuje a co się z tym wiąże marudkuje, wczoraj miałam chwilę wytchnienia bo zajmował się nią tata i mogłam troszkę potworzyć, co prawda na szybko i niewiele ale zawsze coś.

Na początek mój pierwszy haft krzyżykowy, jestem z tej truskawy dumna i jakoś tak już się do niej przywiązałam, myślę intensywnie co z niej zrobić i ciągle mi się koncepcja zmienia. Haft krzyżykowy, bardzo wciągający, jak się już zacznie wyszywać to trudno się oderwać i mówi się sobie jeszcze tylko jeden krzyżyczek i jeszcze jeden ;) Czy też tak macie? Na pewno coś jeszcze z salu truskawkowego powstanie

I troszkę biżutków, najpierw kolczyki, inspiracją była sukienka mojej koleżanki o bardzo ciekawym połączeniu kolorystycznym

Kiedy dostałam od Misi przydasie znalazło się wśród nich takie oto popiersie, jak je zobaczyłam od razu skojarzyło mi się z piękną afrodytą wynurzającą się z morskiej piany

I jeszcze 2 naszyjniki, z przydasiów od Tynki, ona natomiast tak pięknie dobrała przydaśki że wystarczyło połączyć je w jedną całość, a raczej w 2 całości ;)

Pamiętajcie, że jeszcze dziś można zgłaszać swoje prace do mego wyzwania WENA na pasku bocznym link do zabawy, myślę że będzie więcej niż jedna nagroda, a ponieważ każdy lubi co innego zwycięzcy swoje nagrody będą mogli wybrać spośród moich prac :)