A po otwarciu moim oczom ukazał się cudowny notesik, zupełnie w moim stylu.
Daria idealnie trafiła w mój gust, w środku jest też śliczny na niektórych ze stron są wycięte drobne elementy które dodają mu uroku
Musze też przyznać że ostatnio miałam szczęście w 2 losowaniach i jak tylko prezenciki do mnie dotrą będę się chwalić jednak powiem wam że i ja zorganizuję jakąś zabawę co by szczęście mogło pójść dalej.
Wczoraj też zastanawiając się nad kolejnymi zabawami co by moje dziecko jakoś zająć lepiłyśmy z masy solnej, była to moja pierwsza zrobiona masa solna i chyba zrobiłam ją trochę za suchą, co prawda Alicji się nie spodobało, w smaku za słone, w dotyku lepiące, rozgniotła więc kulki jakie jej dałam i zaczęła bawić się garnkami i sztućcami, ja natomiast ulepiłam kilka aniołków. Ala chyba musi troszkę podrosnąć na taką zabawę.
Wszystkie z tyłu mają haczyki więc można je gdzieś powiesić, lepiąc korzystałam z TUTORIALU
Powiem jedynie że podziwami osóbki tak pięknie lepiące z masy solnej no i jeszcze później tak pięknie ozdabiające swoje prace, ja malowałam troszkę podsechniętymi farbami plakatowymi bo akurat to miałam w domu.
No i jeszcze powstała też bransoletka
Ponieważ ostatnio moje dziecię jest wyjątkowo dokuczne i nie mam chwili dla siebie, jest jedyna rzecz która zajmuje ją na dłużej, co prawda ponoszę później pewne straty w wyniku pomieszania z poplątaniem oraz wyciągania koralików spod mebli, jednak jak dam jej pudło z koralikami to mam z 10 min spokoju co w moim przypadku jest bezcenne. (uprzedzę komentarze, Alicja od dziecka przebywa z koralikami i wie że sie tego nie je i nie wkłada w różne części ciala w które mogłyby się zmieścić)
Powiem jeszcze że dziękuję że jesteście i że muszę się zabrać za szycie, jest tylko jeden mały problem otóż robić coś mogę dopiero nocą a moja maszyna do szycia chodzi jak ruska wiertarka więc chyba nikt z domowników by nie zasnął.
Wow...czego się nie chwycisz to Ci wychodzi :)
OdpowiedzUsuńsolniaki SUPER!
a dziecię wygląda na bardzo uradowane, że mama pozwala się bawic swoimi "zabawkami"...
notesik prześliczny dostałaś!
i świetny pomysł na bransoletę!
:)
pozdrawiam
Notesik jest absolutnie cudny:) Aniołki bardzo fajnie wyszły. Jeszcze nie tak dawno też miałam problem, czym by tu zająć dwójkę maluchów, żeby coś zrobić, a teraz śmigają do szkoły, tak szybko zleciało... Alicja w Krainie Korali tak radośnie wygląda, że aż przyjemnie popatrzeć. Niedługo sama zacznie takie bransoletki robić:)
OdpowiedzUsuńPełny profesjonalizm Koleżanko!!!! Wspaniałości Tobie wychodzą :-)
OdpowiedzUsuńKoralików jeszcze nie dawałam Małej ale torebka z portfelem w środku to u nas hicior ;-P
Pozdrawiam
Sama lubię się tak bawić jak Ala , a potem szukam , gdzie to się podziało...a rodzinka anielic superowa...też jednego zrobiłam , przy okazji jak dziecię moje potrzebowało masę solną do szkoły , jeszcze nie malowałam...
OdpowiedzUsuńBransoletka śliczna:)
Aniołki całkiem, całkiem, jak na pierwszy raz :) Każdy inny, każdy uroczy, już widzę, jak łanie muszą wygladac jako prezent lub na choince. Dzieki za linka do tego tutoriala!
OdpowiedzUsuńPrześlicznie wyszły Ci te aniołki!
OdpowiedzUsuńa prezencik super dostałaś:)
prezencik śliczny aniołki słodkie a moje córeczki też mają najlepszą zabawę jak się mamy koralikami bawia:)
OdpowiedzUsuńIle pięknych rzeczy, aniołki urocze, zwłaszcza ten buszujący w maminych skarbach;)
OdpowiedzUsuńSuper wyszły te aniołki sa mega słodziutkie ;D
OdpowiedzUsuńprezenciki cudne ... a mała ma niezła radoche moja strasza córa wkłądała wszystko co popadnie do nosa i za kazdym razem do lekarza na oddział az w koncu panie pielegniarki jej powiedziąły ze jak przyjdzie to jej nie wpuszcza i juz sie nie zjawiła hihih ... a młodsza tez sie bawi i nigdy nic nie zjadła pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńŚliczny notes i cudne aniołki :))A zdjęcie córci przeurocze :))
OdpowiedzUsuńWszystko śliczne, ale ja najbardziej uwielbiam zdjęcia Alicji, dają mi ogromną radość- zawsze. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJak Ala super wygląda w tych koraliczkach :) Tylko patrzeć jak zacznie blogować ! Diano, czy jest coś czego nie potrafisz ? Nic mi nie przychodzi do głowy. Śliczne aniołeczki :)
OdpowiedzUsuńUśmiałam się na to co napisałaś,o swoim szkrabie.Mam to samo ze swoja Julią.Praca wieczorami,a jak cos dorwie to czeka mnie dodatkowe sprzatanie.A co do aniołków-pierwsze koty za płoty,co do swoich pierwszych-nie mogłam na nie patrzeć,twoje pierwsze sa o wiele lepsze od moich.A bransoletka-piekny kolor. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAle fajny notesik dostałaś :) Bransoletka piękna Ci wyszła. Moja Lenka tez lubi grzebać w moich rzeczach :)
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że te aniołki są do zjedzenia, że są słodkie, a potem czytam, że słone hehe oj nie. ale fajne będą np na choinkę.
OdpowiedzUsuńMoja córka do tej pory wszystko wkłada do buzi i sprawdza, nie mogę jej oduczyć. Więc podziwiam Alicję, że tak szybko załapała że tego się nie je.
Piękne aniołki... sama się zabiorę za produkcje chyba :) Pozdrawiam i przy okazji zapraszam na moje Candy
OdpowiedzUsuńDiana pierwszy raz lepiłaś z masy? niemożliwe bo Aniołki cudne! i jak pięknie "poubierane"....baaaardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńa Ala cudny uśmiech ma :)
Wszytsko rewelacyjne:) ale na koniec to to co sroczki lubia najbatdziej czyli swiecidełka:)
OdpowiedzUsuńJakie śliczne aniołeczki - też nie wierzę, że to twój debiut! Strojne i radosne... ach! A i pomocnica w swoim żywiole - co do argumentu w zabawie koralikami, moje dziecie bawi się dorosłymi narzędziami - klucze, nakładki, bo dziecięce już go nie kręcą.
OdpowiedzUsuńŚciskam i pozdrawiam,
Śliczne anioły.Gratuluję talentu:) Bransoletka boska:) A Alicja jak widzę w swoim żywiole:)
OdpowiedzUsuńŚliczniutkie aniołki !! A i pudełko z koralikami niczego sobie hehe :P Moja Michalinka też umiała się dobrze zająć moimi koralikami hehe :)
OdpowiedzUsuńAniołki przecudne i te z masy solnej i ten w koralikach :)
OdpowiedzUsuńPS: Cieszę się że mogłam Ci sprawić odrobinę radości tym notesem. Pozdrawiam serdecznie :)