sobota, 14 stycznia 2012

Zaznajamiając się z maszyną do szycia

No więc moje pierwsze kroki z maszyną do szycia, proszę o wyrozumiałość ponieważ ostatni raz szyłam coś w 5 klasie podstawówki i był to bodajże fartuszek.
Więc powstała kołderka i poduszeczka, co prawda jeszcze nie powstała do końca bo nie przyszła mi ocieplina no ale powstanie więc póki co wersja bezocieplinowa. Jest to totalny recykling, panel przedni powstał z za małych pajaców mojej córeczki, tył z różowej bawełny upolowanej na allegro.

8 komentarzy:

  1. jeju Diana to jest przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
  2. cuuuuuuuuuuuuudne to jest!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. tak, tak zgadzam się z dziewczynami....cudna pościel !

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie Ci to wyszło!!! Fajnie mieć własnoręcznie uszytą pościel dla swojego maluszka :) Dziękuję za udział w moim candy na nowy rok, życzę powodzenia jak przyjdzie czas losowania :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pościel uszyta przez Ciebie jest bajeczna :)
    Spieszę donieść o wygranym CANDY u mnie na blogu :)
    Maila już wysłałam :) Gratuluję !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale słodkości:)
    Kołderka jest cudowna i sama bym taką się otuliła :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowna kołderka, na pewno śnią się pod nią kolorowe sny.

    OdpowiedzUsuń
  8. o szok! ile pracy tu włożyłaś. Bajeczna pościel. Ja zabieram się od kilku już miesięcy za patchwork i nawet mam juz materiały ale jakoś przeraża mnie ilość pracy przy jego szyciu...:)Może niedługo nadejdzie ten czas:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń