piątek, 1 marca 2024
Czytelnicze podsumowanie lutego
Oj działo się u mnie w lutym działo jeśli chodzi o książki.
„Tajemnice
zabrane do grobu” musze przyznać, że mam problem z opinią na temat tej
książki, z jednej strony mi się podobała, była ciekawa i stopniująca
napięcie, z drugiej strony niektóre rzeczy wydawały mi się nie logiczne.
Mamy tu dwa wątki czasowe, w dawnych czasach żyły siostry bliźniaczki
Rozalia i Danusia, które łączyła niesamowita siostrzana więź. W
niewyjaśnionych okolicznościach znika jednak narzeczony Rozalii, a kiedy
pojawia się po 4 miesiącach mówi jej że zawsze będzie ją kochał, po
czym zaczyna umawiać się z Danusią a w końcu ją poślubia (wytłumaczenie z
jakiego powodu jej siostra postanawia wyjść za niego za mąż jest dla
mnie nielogiczne). Druga linia czasowa przedstawia czasy współczesne,
Rozalia umiera a jej wnuczka znajduje dziwne dane listy. Wraz z kolegą i
bratem stara się zrozumieć co takiego wydarzyło się lata temu. Kiedy
natomiast zaczyna dostawać głuche telefony z dziwną muzyką, a jej wujek
ma wypadek zaczyna się obawiać co takiego się dzieje. Nie ma pojęcia kto
tak bardzo uwziął się na jej rodzinę. Kiedy w końcu znika jej brat jest
już przerażona (co prawda poinformowanie rodziców dopiero po tygodniu
od zaginięcia 18-latka też wydaje się mało prawdopodobne, pewnie sama
policja zrobiłaby to wcześniej). Okazuje się, że wszystko się łączy i
pewne wydarzenia sprzed lat mają wpływ na to co dzieje się teraz. Ta
część mi się podoba, jest tu stopniowanie napięcia, ciekawe zakończenie.
Jeśli więc chcesz sprawdzić co takiego wydarzyło się lata temu i kto
stara się zgładzić rodzinę Rozalii przeczytaj. Sam pomysł interesujący,
ciekawie opisany, dość dobrze czytało się tę książkę.
@studio_litera.inventa i @helenaleblancautor
@empikgo i @icestory.pl
@wydawnictwo_publicat
@proszynski_wydawnictwo
@wydawnictwostudioemka
@dom_wydawniczy_rebis
Purple Book
@wydawnictwo_agora
@wydawnictwo_agora @prawomarcina
@znakemotikon
Muszę przyznać, że to był bardzo książkowy miesiąc, a jak u Was? Przeczytaliście coś książkowego?
wtorek, 20 lutego 2024
Skrzat i patchwork walentynkowy
Jeśli myślisz, że skrzaty to dekoracja jedynie na Święta to się mylisz, to zdecydowanie całoroczne stworzenia. Widać to po waszych zamówieniach, dobrze przecież mieć takiego kompana. Ten już poleciał do nowego domu.
Jeśli jesteście ciekawi jak wygląda mój patchwork walentynkowy, który zapowiadałam w poprzednim poście to dokładnie tak :)
Muszę przyznać, że bardzo lubię szyć patchwork. To słodkie, że z drobnych kawałków wychodzi jedna całość.
W sobotę byliśmy w filharmonii na muzyce z Harrego Pottera, jednak muszę przyznać, że spodziewałam się że będzie trochę fajniej.
Pozdrawiam serdecznie
Diana
piątek, 9 lutego 2024
Totalny Misz masz życiowy
Chyba w końcu, aż boję się to powiedzieć mam odrobinę więcej czasu. Udało mi się uszyc już króliczka wielkanocnego oraz zacząć walentynkowy patchwork.
Najpierw zostawię wam mojego słodkiego króliczka, którego wyhaftowałam już jakiś czas temu.
Przy okazji kampanii dla Pur (kto by nie znał ich kultowych płynów do naczyń, które teraz są 3 razy gęstsze) znalazłam swój fartuszek, który uszyłam z zasłony.
#współpracareklamowa dla @askteamclean_pl
Udało mi się też uszyć spodenki, z resztek zasłony :) Jak widać zasłona jest świetnym materiałem do szycia.
Oczywiście świętowaliśmy też tłusty czwartek, ale żeby zbilansować dietę na obiad był łosoś z makaronem i warzywami na patelnię Frosty #współpracareklamowa dla @frosta_pl
A teraz zabieram się już za mój patchwork walentynkowy
Życzę Ci dobrego dnia i miłego weekendu
Diana
wtorek, 6 lutego 2024
Przeczytane książki w styczniu
Styczeń był u mnie bardzo książkowy, przeczytałam wiele ciekawych książek
„Światło w nas” czyli jak żyć w niepewnych czasach - ta książka to jak promyk nadziei. Michelle Obama opisuje w niej swoje zmagania z otaczającym światem zaczynając od dzieciństwa, kiedy to czuła się inna. Opisuje jak sobie z tym radziła, dodaje mnóstwo przykładów ludzi, których poznała, a którzy mimo przeciwności szli dalej i robili to co dla nich ważne. Ta książka napełnia nadzieją, że ten trudny etap jest tylko przejściowy. To co mi się podoba to taka autentyczność, bez idealizowania siebie i swego męża. Mam wrażenie, że w obecnych czasach, gdzie wszyscy starają się wypaść jak najlepiej i wyglądać dobrze, taka autentyczność zaczyna być na wagę złota. W książce tej znajdziesz sposoby na radzenie sobie ze stresem, ważną bliskość przyjaciół i rodziny i szczyptę otuchy na trudniejsze dni, oraz informacje że Michelle też czasem śmierdzą stopy 😊 Pełna ciepła niczym miła kołderka dla naszego serducha. Dodatkowo na końcu są telefony zaufania, gdyby ktoś potrzebował większej pomocy psychologicznej.
Wydawnictwo Agora
Premiera dopiero w połowie marca.Moim postanowieniem noworocznym było sięgnięcie po gatunek literacki po
który zazwyczaj nie sięgam. Padło na fantastykę, którą czytałam jako
nastolatka i młoda dorosła. Muszę przyznać, że miło było zagłębić się w
baśniową krainę, w której może zdarzyć się wszystko. Swój romans z
fantastyką zaczęłam od pozycji "Burza" Sunya Mara wydawnictwa Rebis.
Książka ta opisuje świat, któremu zagraża Burza. Ktokolwiek jej dotknie
zmienia się i cierpi. Walczyć z burzą może jedynie Wielki król, którego
moc jest coraz słabsza. Przed laty matka naszej głównej bohaterki
Vesper, stanęła na czele rewolucji. Chciała by wszyscy godnie żyli, nie
zależnie od bogactwa, niestety zginęła ona w Burzy. Jej ojciec zdolny
ikonomanta ukrywa się z nią w przytułku dla tkniętych burzą, kiedy
jednak pokazuje swą moc, by uratować córkę zostaje uwięziony.
Zdesperowana Vesper jest w stanie zrobić wszystko by uratować ojca.
Rusza więc ona do zamku udając uczennicę ikonomanty. W tej podróży
spotyka jednak księcia, do którego zaczyna czuć całkiem zaskakujące
uczucia. Jak wiadomo od nienawiści do miłości czasami jest krótka droga.
Niedługo sama Vesper będzie musiała podjąć wiele trudnych wyborów, czy
ratować ojca, czy też cały świat przed zagładą. Czy odważy się wejść w
Burzą? A jeśli tak to jaki układ z nią zawrze? Zaskakująca powieść,
którą czyta się jednym tchem zastanawiając się co też będzie dalej.
Powieść, która też ma drugie dno, pokazujące jak czasem trudno zapanować
nad swoimi emocjami. Pokazuje, że lęk lub złość może wyniszczyć nas
samych, a dopiero zmierzenie się z tymi uczuciami i akceptacja sprawią,
że człowiek jest silniejszy. Zdecydowanie polecam.
Wydawnictwo Rebis
Nie ma to jak dobry kryminał w mroźny dzień czytany pod kocykiem. "Kuźnia przeklętych" Anny Klejzerowicz jak najbardziej zalicza się do tej kategorii. Sama kuźnia położona w lesie niszczeje od dawna, przyciąga nastolatków, chcących zobaczyć czarci odcisk. Kiedy jednak ktoś zaczyna się nią interesować bardziej ginie. Felicja zaczyna więc reporterskie śledztwo i we współpracy z policją i swoją asystentką odkrywa kolejne burzliwe losy Kuźni. Kiedy zaczyna ginąć więcej osób, a
śledztwo prowadzi wręcz do nikąd, to właśnie te reporterskie badanie historii bardzo w nim pomoże. Znakomitym plusem tej książki jest zaskakujące zakończenie, świetna bohaterka, taka równa babka, z którą każdy mógłby się zaprzyjaźnić, oraz całe bardzo ciekawe tło historyczne.
Urodzona na Suwalszczyźnie znam wiele takich budynków niszczejących gdzieś w lasach, o których krążą legendy, miło wiec mi było zagłębić się w tę historię którą czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Dodam jeszcze,
że jest to kolejna książka z cyklu o Felicji Stefańskiej.
Wydawnictwo Purple Book
Książka inspiracja, bo my kobiety potrafimy być inspirujące. Jest to historia 22 kobiet, które wzięły sprawy w swoje ręce i założyły własny biznes. Nie myśl, że wszystko to było łatwe, szybkie i przyjemne. Często
musiały mierzyć się zarówno z krytyką bliskich, chorobami dzieci, emigracją czy innymi trudnościami. Czasami droga do byciem sobie szefową wiodła przez różne inne biznesy, które nie do końca wypaliły ale wiele nauczyły. To książka pełna mądrych życiowych cytatów. Najfajniejsze jest
jednak to, że jeśli któraś z postaci cię zainspiruje, lub to co robi cię zainteresuje możesz odnaleźć ją w internecie i podglądać jej poczynania. Taki plasterek na chwile zwątpienia gdy idziemy po ten sukces, a droga
na szczyt bywa wyboista.
Na stronie Pracowni Koloro z kodem dianart masz 15% zniżki
Premiera 15 lutego 2024 (więc jeszcze momencik)
"Diabły z Bassa Modenese" to reportaż po prostu wbijający w fotel. Po przeczytaniu zapowiedzi tej książki nie mogłam się doczekać, kiedy trafi w moje ręce. Przyznam, że nawet zaczęłam rozmawiać z koleżankami co o tym myślą. Nasze hipotezy były różnorakie, więc z niecierpliwością sięgnęłam po tę lekturę.
To jest to historia, która zdarzyła się naprawdę, zagłębiając się w śledztwo reporterskie zastanawiałam się jaka jest prawda i jak to możliwe. 16 dzieci zostało odseparowanych od swoich rodziców, a ich
rodzice zostali oskarżeni o pedofilię i satanizm. Pablo Trincia znajduje oskarżonych rodziców, materiały ze śledztwa, kasety z przesłuchań a nawet dzieci, które miały doświadczyć tego koszmaru, aby zbadać jaka
była prawda. Miliony euro wydane na przesłuchania, poszukiwania szczątków, wizje lokalne, biegłych sądowych, psychologów. Czytając ten reportaż ma się w sobie tyle sprzecznych emocji, z jednej strony dzieci,
które oskarżają o potworności najbliższych. Psycholog i ginekolog, którzy to potwierdzają, z drugiej zapłakane rodziny wypierające się wszystkiego. Brak jakichkolwiek dowodów, uchybienia w śledztwie. Pablo docieka co było prawdą, zagłębia się w każdy szczegół, bada każdy
skrawek historii, aż wychodzi na jaw spójna całość. Książka o manipulacji, pieniądzach, zerwanych więziach rodzinnych, ogromnej tęsknocie, żalu, poczuciu porzucenia.
Książka tym straszniejsza, że na faktach autentycznych. Książka, której pewnie długo nie zapomnę, bo wywołała we mnie wiele emocji, na koniec nawet uroniłam łzę. Bardzo dobra książka.
Wydawnictwo Otwarte
„Model sukcesu 5 kroków, które zrewolucjonizują twoje życie” nazwałabym to książką motywatorem. Jeśli marzysz o zmianie czegoś w swoim życiu, może założeniu własnej firmy? Poprawieniu relacji z innymi, wprowadzeniu zdrowych nawyków, albo zdobyciu wielkiej fortuny, ta książka jest dla ciebie. Pokazuje ona na dokładnych przykładach z różnych dziedzin jak w pięciu krokach osiągnąć sukces. Dodatkowo przedstawia wszystko co jest ważne, co zrobić gdy dopada nas lenistwo, gdy czegoś nie wiemy, gdy brak nam motywacji i wiary. Kiedy się to czyta wszystko wydaje się takie znajome, niby człowiek to wszystko wiedział, ale jednak takie uporządkowanie daje duże szanse, że właśnie zrobi się ten pierwszy krok. To co mi się podoba to pokazanie, że mamy wiele aspektów w życiu, w których powinniśmy czuć się spełnieni, ten sukces można więc zdobyć na wielu polach.
Wydawnictwo Studio Emka
To już chyba 4
książka tych autorek. Lubię te książki bo są miłe, przyjemne i o
miłości. Pokazują jak delikatnie buduje się uczucie, jak zwykłe gesty i
przyjaźń zmieniają się w miłość. Jest to książka o dwojgu ludzi, którzy
kochają książki (sympatia do bohaterów natychmiastowa). Po śmierci mamy
Macy jej ojciec kupuje chatkę z dala od zgiełku miasta, ma to być ich
odskocznia od trudów codzienności. Tam nastoletnia bohaterka poznaje
Elliota, który zarówno jak ona kocha książki. Od dziecięcej wspólnej
pasji, po przyjaźń i rodzące się młode uczucie. Jednak Macy
nieoczekiwanie znika z jego życia. Elliot nie wie co się dzieje i bardzo
to przeżywa.
Przypadkowo spotykają się jednak w pewnej kawiarni po
10 latach. Czy ich dawne uczucie znów zacznie się tlić gdzieś głęboko?
Co takiego się stało, że Macy zdecydowała się na tak radykalny krok,
pomimo ogromnego uczucia łączącego ją z Elliotem? Czy znów zostaną
przyjaciółmi, a może kimś więcej? Uwielbiam jak autorki pięknie
przedstawiają budzące się uczucia, to znajdziecie właśnie w tej książce.
Wydawnictwo poradnia K
Dziękuję wydawnictwom za możliwość współpracy recenzenckiej
A że biorę udział w wyzwaniu czytelniczym podliczam strony
Światło w nas 328
Burza 437
Kuźnia przeklętych 273
Szefowe 211
Diabły z Bassa Modenese 320
Model sukcesu 208
Miłość i inne słowa 300
Łącznie w styczniu przeczytałam 2077 strony, co daje 67 stron dziennie :)
Moje założenie by czytać przynajmniej 50 stron dziennie zostaje osiągnięte :)
piątek, 26 stycznia 2024
Totalny brak czasu
Mam nadzieję, że Twój rok zaczął się dobrze. Mój mam wrażenie że jak wystrzelił w blokach startowych tak leci jak szalony, a mnie ciągle brak czasu.
Obowiązki domowe pochłaniają mnie bez reszty i jedynie dwa razy udało mi się w styczniu usiąść do maszyny do szycia.
To projekt recyklingowy. Kosmetyczki uszyte z sukienki :)
U nas już koniec ferii. Cieszę się, że był śnieg, gdyż mogliśmy korzystać z uroków zimy :)
Mam nadzieję, że uda mi się już wrócić do Was regularnie.
Pozdrawiam
Diana
wtorek, 2 stycznia 2024
Bangkok czyli co robiłam gdy mnie nie było
Wybacz, że znikłam tak nagle, ale nadmiar obowiązków przed długą podróżą odrobinę mnie przytłoczył.
Od razu mówię, że pojawi się u mnie kilka podróżniczych postów. Zaczynam od Bangkoku.
Zabieram Cię na podróż do Bangkoku ze świątynią Złotego Buddy i Pałacem królewskim. Oprócz niesamowitych grobowców urzekły mnie wszędzie kwitnące storczyki. Na koniec jeszcze rejs łodzią po klongach. Nakarmiliśmy rybki by mieć dobrą karmę. Opłaciło się gdyż pięknie wyszły nam na spotkanie legwany.
Mam nadzieję że Twój świąteczny czas był równie dobry :)
A z okazji Nowego Roku, życzę Ci spełnienia marzeń i wszystkiego co najlepsze.
Pozdrawiam
Diana
wtorek, 5 grudnia 2023
Podsumowanie listopada, skrzat i coś do włosów
Jaki listopad był każdy widzi 😁 u mnie zdecydowanie już świąteczny. Kocham ten klimat 💕
🎄🎄🎄🎄🎄
A jaki był Twój listopad?
Uwielbiam
odwiedzać was w grudniu, wszędzie panuje cudowna atmosfera. Bardzo lubię
podglądać co wyciągacie z kalendarzy adwentowych ❤️ do mego kalendarza
skrzata można włożyć wszystko na co ma się ochotę.
🎄🎄🎄🎄🎄
Wczoraj pochłonęła dosłownie książkę wzór na miłość, dziś czytam już Za wszelką cenę.Recenzje niebawem.
#współpracarecenzencka dla @tolpa_mniej_wiecej i @wizazpl
Miałam
ostatnio przyjemność testować produkty do włosów marki Tołpa z linii
hair rituals, od razu powiem, że mam bardzo wrażliwą skórę głowy, oraz
dość suche włosy. Od razu zacznę od tego co ogólnie rzuciło mnie wręcz
na kolana to przepiękny zapach, który utrzymuje się na włosach po myciu.
Muszę się hamować by cały czas ich nie wąchać, gdyż pachną jak
najlepsze perfumy ❤️
🎄Szampon pieni się przeciętnie (jednak ja mam
często uczulenie na substancje spieniające) tu nie miałam żadnego
uczucia podrażnienia, a włosy i skóra głowy są dokładnie oczyszczone.
Nie jest zbyt wydajny, natomiast delikatność i zapach wynagradzają
wszystko inne.
🎄 Odżywka z efektem plumping sprawia, że włosy są
bardzo miękkie i naprawdę mniej się elektryzują. Ja chodzę cały czas w
czapce i faktycznie po jej zdjęciu nie wyglądam jak rażona piorunem.
🎄
Odżywka z efektem laminacji. Pisałam że kocham ten zapach? Znakomicie
sprawdziła się w przypadku bardzo długich włosów mojej córki. Dzięki
niej zdecydowanie łatwiej się rozczesują.
🎄 Odżywka z efektem
botoksu to taki ratunek dla suchych włosów ponieważ jest mocno
regenerujaca i odżywcza. Trzeba uważać by z nią nie przesadzić.
Ogólnie
bardzo mi się ta linia kosmetyków podoba. Dodam że opakowania są z
miękkiego plastiku, dzięki czemu łatwo wydobyć produkt i z pewnością są
przyjaźniejsze dla środowiska.
Tołpa czekam na perfumy o tym zapachu bo jestem zakochana.
🎄🎄🎄🎄🎄
Pozdrawiam serdecznie
Diana
Etykiety:
gnom,
kalendarz adwentowy,
kosmetyki,
podsumowanie,
recenzje kosmetyczne,
skrzat
Subskrybuj:
Posty (Atom)