źródło |
1. Po pierwsze zdecydowanie powinnam pić mniej kawy, zdarza mi się pić nawet 3 kawy dziennie, słabe i z mlekiem ale jednak, Zdecydownie wolałabym szybki spacer by pobudzić swój organizm niż kawę (dodam że pitą w 400ml filiżanach).
2. Brać na siebie mniej, mam taki nawyk, że zawsze wydaje mi się że jednak moja doba się rozciągnie i że bedę miała jeszcze chwilę czasu by coś zrobić. Doba oczywiście rozciągnąć się nie chce a wręcz kurczy niemożliwie a ja zostaję z masą rzeczy do zrobienia.
3. Chciałabym też mniej czasu spędzać przed komputerem, niestety pintereset to takie wredne coś co potrafi człowiekka wessać i wypuścić nie chce. Ale nad tym już raczej panuje.
4. Nawyk zjedzenia słodyczy gdy jestem głodna, no cóż zamiast zrobić sobie do jedzenia coś porządnego ja zjem batonik (ile to mniej czasu kosztuje) i zapominam o jedzeniu. To się nazywa dieta słodyczowa i ją bym chciała zmienić na taką zdrową.
5. Nawyk przejmowania się drobiazgami, chyba ten z którym najtrudniej mi będzie sobie poradzić.
Mam nadzieję że opisanie tego co chciałabym zmienić sprawi, że się w końcu zmobilizuję i naprawdę coś zmienię :)
A Wy co chcielibyście zmienić w swoich nawykach?
Pozdrawiam
Diana
Czyżby jakieś "postanowienia noworoczne"??? Pod kilka punktów się podpinam ;)
OdpowiedzUsuńno dobra... tylko pod TYLKO jeden się NIE podpinam ;) :D
UsuńSzczerze...mogę spokojnie podpisać się pod Twoimi nawykami ;) Czego jeszcze chętnie bym się pozbyła...rozpamiętywania różnych sytuacji i snucia wizji przyszłości...szkoda na to czasu, a ja go niestety w ten sposób marnuje :/
OdpowiedzUsuńpije jedna kawę rano,przyjmuje zadania w miarę sił i czasu,ale robie po kilka prac jednocześnie i czasami jedna odkładam bo np nie podoba mi się.
OdpowiedzUsuńPinterest wciąga, ale mam tylko swoje techniki na które wchodzę i staram się nie linkować do odsyłaczy.
Drobiazgami przejmują się ludzie perfekcyjni, oj trudno się tego odzwyczaić i trudno z tym żyć.
Próbuj powiedzieć sobie nic się nie stało, ktoś nie sprzątnął, to nic się nie stało zrobi to w innym czasie, itd.
Na prawdę dużo lżej żyć z takim nastawieniem,
powodzenia w realizacji postanowień.
buziaki
Pkt 4 to moje przekleństwo właśnie ;-) Zazdroszczę tym, którzy potrafią żyć bez słodyczy!
OdpowiedzUsuńAnalizowanie, przerabianie tematu wciąż od nowa - no przecież my kobiety tak mamy. haha I już.
OdpowiedzUsuńPogodzić się z myślą, że na wiele rzeczy nie mamy wpływu, że i tak będzie co ma być.
Kawa? Ok trzy, ale rób w mniejszych filiżankach - radość picia ta sama...a sumienie czyste.
O Pintereście nie wspomnę.... Boże jak ja się cieszę, że mam taką pracę i w wolnej chwili mogę, bo w domu komputer jest niemile u mnie widziany....
Z punktami 3 i 5 mam dokładnie tak samo, ach ten Pinterest :)
OdpowiedzUsuńA z punktem 4 wygrałam 2 miesiące temu i mam nadzieję, że już tak zostanie :)))
To życze powidzenia by tak pozostało
UsuńJa bym chciała mieć w sobie więcej luzu, za mocno się przejmuję, za mocno przeżywam......
OdpowiedzUsuńech te słodycze.. Pozdrawiam znad kostki (no dobra tabliczki) czekolady ;)
OdpowiedzUsuńTak, Pinterest wciąga ;) U mnie internet w telefonie to zło i chciałabym to zmienić.
OdpowiedzUsuńMam mnóstwo złych nawyków, ale też sporo dobrych :) Te, które chcę ograniczyć, to jedzenie słodyczy i białego pieczywa; lubię też oglądać telewizję i jednocześnie koralikować lub sutaszować. Wtedy na niczym się nie skupiam, to bez sensu.
OdpowiedzUsuńU mnie dobija martwienie się o wszystko, a kto co powie co sobie pomyśli, analizowanie sytuacji - dręczenie się tym :(
OdpowiedzUsuńJak danielka napisała - przydałoby się więcej luzu
Gdyby to było takie łatwe.....każdy ma tak:)....Diano pamiętam że ty też taka chorowita super produkt odkryłam firma Oleofarm -znam ją doskonale bo tu gdzie mieszkam nie jedne produkty ich miałam ....poczytaj warto :) http://lawendowaszafa24.pl/pl_PL/p/SOK-Z-ALOESU-Z-MIAZSZEM-AloeVital/701?gclid=Cj0KEQjwhPaqBRDG2uiHzpKLi6ABEiQAk_XXiV16MXWnIdll5d2I7p39jC1r4wPQLGMnrH2x_UOiyEAaAjEf8P8HAQ
OdpowiedzUsuńDziękuje że o mnie pamietasz już zerkam :)
UsuńJa muszę przestać być "mało asertywna"......i muszę nauczyć się mówić "nie" :)
OdpowiedzUsuńChciałabym też mniej przejmować się drobnostkami i być bardziej cierpliwą. Zmiana nawyków żywieniowych może być bardzo przyjemna! :)
OdpowiedzUsuńNa słodycze jest dobry sposób, po prostu ich nie kupować :) Każdy z nas ma jakieś "szkodliwe" nawyki. Ja już jednego się pozbyłam...Zobaczymy co dalej. Trzymam kciuki za Ciebie :) Może zamiast kawy rób sobie smoothie? Ja ostatnio mam na nie fazę i smakują i pod każdą postacią. Dobre też na małą przekąskę z płatkami owsianymi.
OdpowiedzUsuńO uwielbiam smoothie myśle że idealny na lato a i zaraz truskawki sie pojawią ummmm
UsuńPodpisuję się obiema rękami pod punktem 4!!! :D
OdpowiedzUsuńMimo wszystko miło jest wiedzieć, że z takimi nawykami nie jestem sama ;) I też myślę je zmienić ale sama jestem sobie wrogiem... Powodzenia i wytrwania w postanowieniach :)
OdpowiedzUsuńJa podpisuje się pod 5, a co do małych uzależnień to tez mam swoje, jak każdy:D Powodzenia!
OdpowiedzUsuńI znów piękny POST. Trzy nawyki mamy zbieżne ! Diano przejmowanie się detalami, może to nie nawyk a cecha szczególna;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoje nawyki są bardzo, ale to bardzo podobne do twoich. Zatem i Tobie i sobie życzę powodzenia w choć niewielkich zmianach. Może się kiedyś uda. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo kawą to mamy podobnie no i z tym pinterestem..:D
OdpowiedzUsuńA mnie tam moje nawyki się podobają:)))właściwie to stały się już moim charakterem:)))to charakter mam zmieniać?Kawa?toż nie ma większej przyjemności niż usiąść sobie z filiżanką w najwłaściwszym właśnie teraz miejscu i się delektować:)))mmm:))Pinterest również uwielbiam,to moja przyjemność :)mam z niej zrezygnować?słodycze...no,tu jest mały problem bo również uwielbiam,ale mi nie wolno,więc zamieniam je na zdrowe,a cukier np w deserach na stewię albo ksylitol:))))i nie odpuszczam:))a co!a przejmowanie się drobiazgami i branie sobie na głowę znacznie więcej niż się może to nasza kobieca przypadłość:))a jak nam się uda,to jesteśmy z siebie dumne,że jesteśmy takie siłaczki:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko:)))daj sobie na luz:))))
no i wszystko w temacie! :-)
UsuńBożenko kocham cię ;-P
Mogę si e podpisać pod kilkoma :) Skoro chcesz je zmieniać to życzę samych sukcesów :)
OdpowiedzUsuńOj ta kawa. Też pije z mleczkiem a jak się nie napije to jest kiepsko. A jak się napije to chce mi się spać. :) I tak to jest z piciem kawy. :D
OdpowiedzUsuńJakby znane mi są te punkty:)) słodycze to moja Achillesowa pięta, ostatnio wydrukowałam sobie tabelkę " 30 dni bez słodkości" i postanowiłam, że tylko w weekendy zjem sobie coś słodkiego i musze przyznać, że u mnie to zadziałalo! Powodzenia!!!
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia. Zmiany nawyków to bardzo ciężka praca. Wiem coś o tym. U mnie słodycze to zmora. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziewczyny, z waszych komentarzy wynika,że wy się raczej chcecie umartwiać niż zmieniać...
OdpowiedzUsuńA ja się podpisuję obiema rękami pod słowami Bozenas... zmieniać należy to co nas dewastuje ( w sensie fizycznym i psychicznym) jeśli tak trzeba ( wskazania lekarskie )
ale zmieniać się... na siłę... wbrew sobie ... to juz chyba opresja ;-)
Też lubię kawę, dużo ;-) więc uzupełniam magnez
Nie lubię czekolady, mogę przy niej spać ale uwielbiam pączki! No raz w tygodniu chyba mogę dostać dyspensę! ;-D
Za to jem mniej pieczywa i tylko ciemne
Najgorsze tylko to "przejmowanie się" ... ale to już wpisane jest genetycznie w babską naturę...
można tylko nauczyć sie z tym żyć, najlepiej jak najwcześniej, żeby sie z tego ( niepotrzebnego) stresu nerwicy serca nie nabawić ;-/
no i to branie na siebie zbyt wiele...
Tak to jedyna rzecz której w dzisiejszych czasach powinniśmy się nauczyć, jak najszybciej
Wasze nawyki i wady to WY :-), integralna część waszej osobowości
Gdyby nie one byłybyście zupełnie inne...Chcecie być inne? :-)
Dziewczyny myślę, że wszystkie wasze słowa są mądre, że każde wie co chciałaby zmienić i dlaczego a czego by zmienić nie chciała. Ja opisałam moje złe nawyki bo wiem że one mi w czymś przeszkadzają, wiem że dla mego zdrowia byłoby lepiej gdybym wypijała 1 lub 2 filiżanki kawy, nie mówię że zupełnie z niej zrezygnuję. Napisałam też o potrawach to nie jest tak że nie tknę już czekolady bo ją kocham ale po prostu kiedy zamiast porządnego śniadania zjadam tabliczkę czekolady to nie jest to najlepsze dla mojego organizmu, które daje mi o tym pewne sygnały. To nie jest tak że chce zrezygnować ze wszystkich przyjemności tylko je sobie dozować w odpowiedni sposób. No dobra nie zamartwiać się i nie brać za dużo na siebie chciałabym. Trzeba wybrać złoty środek pomiędzy tym wszystkim a to wcale łatwe nie jest.
OdpowiedzUsuńOMG!!! 3x 400 ml. kawy!!!! To jakieś 6-7 filiżanek jak nie więcej.. A ja myślałam że tylko ja mam z tym problem ;) bo wypijam 3-4 kubki (250ml) kawy.
OdpowiedzUsuńNo to trzymam kciuki za zmianę nawyków. Powodzenia
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHmmm... Pewnie parę rzeczy do zmiany by się znalazło, ale nic poza ograniczeniem czasu spędzanego w internecie w tej chwili nie przychodzi mi do głowy. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńZ tymi naszymi przyzwyczajeniami jest tak że początkowo są nie groźne a później ciężko się ich pozbyć :) Znam uczucie z kawą bo sama z 3 przeszłam na jedną :) :) Pozdrawiam Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJa bym chciała nie podjadać między posiłkami słodyczy, nauczyć się pić wodę ;), oczywiście mniej się przejmować, nie martwić się na zapas, nie przywiązywać aż tak do ludzi, nie brać do siebie tak opinii innych ludzi
OdpowiedzUsuńTrochę tego by się u mnie nazbierało... Słodycze na pewno. Mam też zbyt podzielną uwagę i jestem zbyt krytyczna wobec siebie.
OdpowiedzUsuńTrochę tego by się u mnie nazbierało... Słodycze na pewno. Mam też zbyt podzielną uwagę i jestem zbyt krytyczna wobec siebie.
OdpowiedzUsuń