Jak zapewne wiecie, niedawno byłam w Chorwacji, dzień przed podróżą pomyślałam, że przydałby mi się hafciarski organizer by wieczorami móc sobie pohaftować w hotelu. Ci którzy obserwują mnie na FB i na Instagramie zapewne już go widzieli.
Ogólnie rzecz biorąc gdy zobaczyłam ten wzór haftu, od razu wiedziałam na co go przeznaczę, niemniej jednak od realizacji, bo kaczuszki wyhaftowałam w lutym, do uszycia organizera minęło troszkę czasu.
Wzór pochodzi z The Snowflower Diaries i jest to wzór kalendarza, to akurat jest luty ;) Wcześniej widzieliście u mnie styczeń a on w moim wykonaniu był małą torebeczką.
Organizer spisał się świetnie, z łatwością mogłam znaleźć odpowiednie muliny, wyjąć tamborek i haftować. To co bym zmieniła, to dodała tasiemkę, by móc na stale przymocować do niej nożyczki. Czasu wolnego było jednak dość mało niewiele więc powstało, sam jednak organizer będę zabierała w inne podróże.
A Wy zabieracje ze sobą swoją pasję na urlop?
Pozdrawiam
Diana
O rany :) Piękny wzór i świetne wykonanie (no ale komu ja to mówię ;))
OdpowiedzUsuńRewelacyjne rozwiązanie :)
Ja niestety zabieram swoje "hobby" w woreczkach... :)ale ten Twój pomysł jest o niebo lepszy :)
Pozdrawiam
A.
złota rączka z Ciebie, buziaki, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńidealny <3
OdpowiedzUsuńWspaniały organizer, bardzo praktyczny! No i wzór kaczuszek uroczy :)
OdpowiedzUsuńŚliczny, idealny. Hafty piękne, delikatne i bardzo mi się podoba zestawienie kolorystyczne lekkiego błękitu z brązami. A co do zabierania pasji, to oczywiście że zabieram, najczęściej frywolitkę, bo mała i nawet do samolotu się nadaje. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny! Wszystko pod ręką w ładnym opakowaniu. Bardzo podoba mi się motyw kaczuszek.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że zabieram swoje ulubione "szpargałki" na wczasy, ale jeszcze nigdy ich nie wyciągnęłam. No, może książkę... czasami.
Bardzo ładny i bardzo praktyczny. Gdy wybieram się w podróż biorę tylko to, co niezbędne i w jak najmniejszej ilości, więc robótki zostają w domu, za to jedzie ze mną książka, coraz częściej w postaci elektronicznej, ale czasami zdarza się, że robótek w czasie wyjazdu mi brak.
OdpowiedzUsuńGenialny organizer, tam to już jest chyba wszystko. Świetne rozwiązanie! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
super wykonanie i rewelacyjny wzór
OdpowiedzUsuńOrganizer po prostu świetny, wszystko super przemyślane :)
OdpowiedzUsuńAle świetny!!!! Super wyszedł.
OdpowiedzUsuńUroczy organizer, wszystko przepięknie i przejrzyście w nim poukładane. Ja swoje małe robótki zabieram na wyjazdy w pudełkach po lodach :)
OdpowiedzUsuńDoskonały!
OdpowiedzUsuńWłasnie się wybieram na mały urlopik i pomyślałam , że przydałby mi sie taki organizer , bo bez krzyżyków nigdzie się nie ruszam . Muszę sobie koniecznie uszyć podobny. A Twój jest świetny ma wszytko co potrzebne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetny organizer podróżny.
OdpowiedzUsuńZakochałam się !!! Boże jak Ty wspaniale szyjesz ! Jesteś taka zdolna :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny :)
OdpowiedzUsuńJejku, fajny funkcjonalny przybornik. Już myślę czy nie wykonać podobnego. Bardzo mi się podoba - dziękuje za inspirację Diano :) Uroczy organizer.
OdpowiedzUsuńŚwietny! Bardzo praktyczny i uroczy :)
OdpowiedzUsuńO matko rewelacyjny i pomysł i wykonanie. Normalnie bomba !!!!!!
OdpowiedzUsuńPratique et tellement beau !!!!!!
OdpowiedzUsuńBonne semaine !
Anna
świetny pomysł i piękne wykonanie
OdpowiedzUsuńSwietny. Ja zwykle na urlop zabieram jedna robotke w Torebce od tayton- jednej z moich pierwszych par wymiankowych
OdpowiedzUsuńŚwietnie wykonany do tego bardzo uroczy :)
OdpowiedzUsuńPiekny i bardzo przydatny organizer Suuuper :)) Ja ogolnie staram sie zawsze cos wziasc ,ale nie zawsze sie udaje ten czas na robotki na urlopie znalezc :))
OdpowiedzUsuńKochana Dziekuje za odwiedzinki u mnie :)) Nie wiem czemu takie problemy z komentowaniem , Dziekuje Ci Bardzo ,ze sprobowalas i wkoncu sie zapisal :)) Pozdrawiam Cie Serdecznie :))
Piękny i na pewno pomocny organizer, a wzór kaczuszek przeuroczy :)
OdpowiedzUsuńOjeny!! Ile Ty masz pomysłów! Nigdy nie biorę w podróż igły, a potem szukam po sklepach :)
OdpowiedzUsuńŚliczny hafcik, a organizer rewelacyjny. Bardzo ładnie dobrane kolorki, tkaninki, dopracowany w każdym szczególe. Po prostu super :)
OdpowiedzUsuńŚliczny organizer i pożyteczny.Ja zabieram ze sobą aparat, bo uwielbiam robić zdjęcia.Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńOjojoj, jakie cudo. Organizery wszelkie uwielbiam, bo ciągle poszukuję środków doskonałych do utrzymania porządku w domu. Twój organizer świetnie się wpisuje w tę ideę, nie dość, że śliczny, to jeszcze praktyczny:)
OdpowiedzUsuńMega odlot....mega praktyczne ...superaśne!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPiękny!!! Kurcze, marzy mi się też taki organizer... może sobie wreszcie zrobię. Bo też planujemy jechać do Chorwacji i na pewno zabiorę ze sobą jakieś hafty... przydałoby się takie cudeńko...
OdpowiedzUsuńOrganizer jest cudowny! I ten haft na przodzie świetny, od razu widać że to kaczki krzyżówki :)
OdpowiedzUsuńJa zabieram ze sobą sznurki+dysk do kumihimo albo szydełko+koraliki albo druty+włóczkę (wybieram zestaw w zależności od humoru ;), ale takiego czadowego organizera to nie mam... Zwykle pakuję się tylko w saszetkę lub sakiewkę - sama je robiłam i się sprawdzają, więc na razie jestem z nich zadowolona. Jednak, z drugiej strony, aż mam ochotę zrobić sobie nowy organizer, taki na wypasie jak Twój z krzyżówkami. :)
super sprawa idealny na robótki w podróży
OdpowiedzUsuńAle pomysłowy - super!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Ja niestety maszyny ze sobą nie zabieram na wakacje. Ale taki mały organizer to świetna sprawa.
OdpowiedzUsuńcudowny ten organizer :)
OdpowiedzUsuńJest w nim wszystko, co niezbędne i w idealnym porządku. Niezwykle funkcjonalna i lekka (co w warunkach podróży ma niebagatelne znaczenie) rzecz! A jaka estetyczna!
OdpowiedzUsuń