Gdy
w pewnej wsi i jej okolicach zaczynają zamarzać osoby, które od
kieliszka nie stronią, nikt się temu nie dziwi. Zima jest bardzo mroźna,
a z baru do domu daleko, szczególnie gdy idzie się przez las. Kiedy
jednak obok jednej z ofiar widoczne są ślady damskiego obuwia, nasza
główna bohaterka Felicja zaczyna swoje reporterskie śledztwo. Następnej
ofierze udaje się ujść z życiem i zaczyna on opowiadać o Królowej
Śniegu. We wsi zaczynają krążyć plotki i odżywa stara legenda o klątwie.
Reporterka Felicja znajduje każdą osobą, która mogła coś na ten temat
wiedzieć, okazuje się, że już kiedyś była taka zima, kiedy to zamarzło
dużo osób. Mieszkańcy są jednak niechętni do zwierzeń i każdy z nich
nabiera wody w usta. Felicja jest jednak dociekliwa i tak łatwo się nie
poddaje, jak zwykle pomaga policji w znalezieniu prawdziwego sprawcy.
Uwielbiam to jak @annaklejzerowicz_autor
łączy fakty w spójną ciekawą całość, lubię jej poglądy oraz trzeźwe
spojrzenie na świat (a właściwie to jej bohaterki). Moim zdaniem to
kolejna warta przeczytania książka tej autorki.
„Tajemnice
zabrane do grobu” musze przyznać, że mam problem z opinią na temat tej
książki, z jednej strony mi się podobała, była ciekawa i stopniująca
napięcie, z drugiej strony niektóre rzeczy wydawały mi się nie logiczne.
Mamy tu dwa wątki czasowe, w dawnych czasach żyły siostry bliźniaczki
Rozalia i Danusia, które łączyła niesamowita siostrzana więź. W
niewyjaśnionych okolicznościach znika jednak narzeczony Rozalii, a kiedy
pojawia się po 4 miesiącach mówi jej że zawsze będzie ją kochał, po
czym zaczyna umawiać się z Danusią a w końcu ją poślubia (wytłumaczenie z
jakiego powodu jej siostra postanawia wyjść za niego za mąż jest dla
mnie nielogiczne). Druga linia czasowa przedstawia czasy współczesne,
Rozalia umiera a jej wnuczka znajduje dziwne dane listy. Wraz z kolegą i
bratem stara się zrozumieć co takiego wydarzyło się lata temu. Kiedy
natomiast zaczyna dostawać głuche telefony z dziwną muzyką, a jej wujek
ma wypadek zaczyna się obawiać co takiego się dzieje. Nie ma pojęcia kto
tak bardzo uwziął się na jej rodzinę. Kiedy w końcu znika jej brat jest
już przerażona (co prawda poinformowanie rodziców dopiero po tygodniu
od zaginięcia 18-latka też wydaje się mało prawdopodobne, pewnie sama
policja zrobiłaby to wcześniej). Okazuje się, że wszystko się łączy i
pewne wydarzenia sprzed lat mają wpływ na to co dzieje się teraz. Ta
część mi się podoba, jest tu stopniowanie napięcia, ciekawe zakończenie.
Jeśli więc chcesz sprawdzić co takiego wydarzyło się lata temu i kto
stara się zgładzić rodzinę Rozalii przeczytaj. Sam pomysł interesujący,
ciekawie opisany, dość dobrze czytało się tę książkę.
„Mój
mechanik” Heleny Leblanc to książka o relacjach. Luiza samotna kobieta,
która ciągle otrząsa się po rozstaniu z długoletniego związku poznaje
mechanika Mateusza. Na początku on nie przypada jej do gustu, sypie
grubiańskimi żartami, jakby był pępkiem świata i mógł mieć każdą
kobietę. Luizę takie zachowanie odstrasza. Mateusz na powodzenie nie
narzeka, jednak o dziwo w jego snach pojawia się Luiza i nie może
przestać o niej myśleć. Na szczęście Luzia posiada auto, które się
bardzo często psuje, mają więc możliwość do kolejnych spotkań i rozmów, w
trakcie których mogą się lepiej poznać. W tym czasie w życiu Luizy
pojawia się inny mężczyzna… Czy jednak zaangażowanie Mateusza sprawi, że
będą razem? Czy to, że może zawsze na niego liczyć przechyli szalę
uczuć z przyjaźni na miłość właśnie na jego stronę? Dowiesz się tego gdy
przeczytasz tę książkę. Podobało mi się w niej pokazanie spojrzenia z
dwóch stron, zarówno Luizy, jak i Mateusza, ale też innych
pojawiających się tam bohaterów. Jak dla mnie było zbyt dużo scen
łóżkowych, choć przyznam, że napisane były dobrze, nie były toporne i
lekko się je czytało, ale to wiadomo, co kto lubi. Zdecydowanie na plus
przedstawienie tego jak się czują osoby z DDA, to taki dodatkowy atut
tej książki.
Nie
mogłam doczekać się tej książki, a to dlatego że obserwuję jej autorów
na Instagramie chłonąc piękne Islandzkie krajobrazy (albo ciesząc się,
że u nas nie leje na okrągło i nie wybuchają wulkany). Baldur to
triller, który niesamowicie trzyma w napięciu, aż do końca. Każda z
pojawiających się tu postaci jest przemyślana i ciekawe jest też
pokazanie jak to się stało, że stali się takimi ludźmi jakimi są teraz.
Każdy ma jakąś historię z którą poradził sobie lepiej lub gorzej. Zacznę
jednak od początku, masz tytułowy Baldur jest dziennikarzem, którego
życie nie jest usłane różami. Za sobą ma rozstanie z żoną, niezbyt dobry
kontakt z córką i kiepskie tematy, które dostaje w wydawnictwie, oraz
władowanie całych oszczędności w projekt, którego twórca znika,
oczywiście z pieniędzmi. Kiedy wydaje się że jego zła passa ma się
przełamać, bo dostaje ciekawy materiał dotyczący porwania nagrywa
przerażający filmik, który obiega całą Islandię. Po tym jak bez korekty
wrzuca go do sieci zaczyna się ciąg mrocznych zdarzeń. Oczywiście
większość ludzi nie jest zadowolona z tego, że ich dzieci obejrzały tak
drastyczne treści, zaczynają się więc pogróżki, opony w jego samochodzie
zostają przebite. Jego najlepszy przyjaciel, z którym mógł zawsze
pogadać znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Całe zajście otwiera
dawne rany i przypomina dawne życie i dawną śmierć, która została
skrzętnie ukryta. Po włamaniu do mieszkania, z którego nie znika
drogi sprzęt fotograficzny, a jedynie album ze zdjęciami jego córki
Baldur wie, że coś jest nie tak. Kiedy natomiast magazyn jego ojca
zostaje podpalony, wie że to nie przelewki. Wtedy pojawia się też sygnał
łączący ich z dawnym życiem, z tym co miało miejsce 20 lat temu i co
ukrywali od lat. Każde z nich ma coś co ukrywa, ale jest ktoś kto jakimś
cudem odkrył prawdę. Czy jest to przyjaciel Baldura znikający tak
nagle? Czy też ktoś zupełnie inny odkrył przerażające wydarzenia z
dawnych lat? Tego dowiesz się z tego nad wyraz dobrego trillera.
Kocham
łamigłówki, sudoku, krzyżówki oraz escape roomy. Gdy zobaczyłam więc
tytuł „Trening umysłu- krzyżówki i łamigłówki ćwiczące mózg”
stwierdziłam, że muszę mieć tę książkę. Zastanawiałam się czy będą tam
banalnie proste zadania które mnie znudzą, czy też takie nad którymi
będę głowić się godzinami aby w końcu się zniechęcić. Czasem tak bywa w
przypadku łamigłówek. W tej książce na szczęście tak nie jest, gdyż
łamigłówki są na tyle proste, że większość osób a nawet młodzieży
spokojnie da radę je rozwiązać, ale nie są infantylne. Niektóre z nich
są trudniejsze, a inne łatwiejsze. Jeśli coś sprawi nam dużą trudność,
lub po prostu mamy inny punkt widzenia niż autor zagadek możemy
sprawdzić odpowiedź z tyłu książki. Przyznam, że rozwiązujemy je
rodzinnie bo jest wtedy najlepsza zabawa, siadamy wieczorami z mężem i
nastoletnią córką i trzaskamy te łamigłówki. Sporo łamigłówek jest na
spostrzegawczość, inne na wiedzę (krzyżówki), jeszcze inne na dedukcję
(który wyraz czy obrazek nie pasuje do reszty), czasem trzeba wysilić
szare komórki aby wykoncypować jaka liczba powinna być kolejna, więc
trzeba odkryć wzór zawarty w poprzednich liczbach, mamy tu też sudoku
cyfrowe i literowe, rebusy i wiele, wiele innych zadań. Myślę, że każdy
znajdzie tam zadanie dla siebie 😊
Dawno
nie miałam tak, że od jakiejś książki nie mogłam się oderwać.
„Asystentka złoczyńcy” to tak ciepła, pełna humoru i magiczna opowieść,
która po prostu od razu szturmem zdobyła moje czytelnicze serce. Evie
jest zwykłą dziewczyną, która szuka pracy, musi ona utrzymać chorego
ojca, oraz siostrę, martwi się więc tym, że niestety tej pracy nie
znalazła. Zasmucona postanawia znaleźć schronienie od upalnego słońca
wśród drzew. Tam widzi ślady krwi i wiedziona ciekawością trafia na
rannego mężczyznę. Postanawia mu pomóc stając się przy okazji kolejną
osobą, na którą polują gwardziści. Okazuje się, że ten przystojny
mężczyzna, któremu pomogła to największy złoczyńca w całym królestwie.
Evie jest jednak ogromną gadułą (szczególnie w stresujących sytuacjach)
mówi więc, że nie ma pracy. Tym oto sposobem zostaje asystentką
złoczyńcy. Złego jednak ktoś chce zabić, a urocza Evie zdecydowanie chce
znaleźć osobę za to odpowiedzialną. Szukając „kreta” zbliża się do
Złego, który przy bliższym poznaniu okazuje się wręcz całkiem miły (na
swój sposób), a nawet o dziwo, mający poczucie humoru. Jest to cudowna
bajka dla dorosłych, pełna magicznych stworzeń, niebezpieczeństwa
czyhającego na każdym kroku, rodzącego się uczucia oraz zaskakującego
zakończenia. Czytałam ją z uśmiechem na ustach. Zdecydowanie polecam.
„12
tygodniowy rok” to bestseller „New Your Timesa. Otóż z książki wynika,
że najbardziej efektywni jesteśmy przed samą końcówką roku, kiedy to
musimy wszystko podsumować. Stajemy wtedy na wysokości zadania dopinamy
wszystko na ostatni guzik. Autorzy dowodzą, że rozkładanie wszystkiego
na 12 miesięcy nie jest tak efektywne, gdyż nie wiemy czy coś się
sprawdzi, mamy poczucie że mamy jeszcze dużo czasu, więc rozwlekamy
wiele zadań. Autorzy proponują więc podzielić rok na 12 tygodniowe
sekcje, dzięki czemu nasza efektywność się poprawi, a jeśli nawet coś
nie zadziała możemy to łatwo poprawić. Fajne w tej książce jest
pokazanie konkretnych przykładów. Dodatkowo wszystkie najważniejsze
rzeczy są wyszczególnione w tabelkach. Mamy też miejsce na własne
notatki i analizy, od naszych wizji poprzez wprowadzenie tego 12
tygodniowego planu pracy. Autorzy pokazują pułapki jakie mogą na nas
czyhać i dają mnóstwo dobrych rad. Z nimi przejdziemy przez ten cały
proces i od razu będziemy mieć ochotę ruszyć z kopyta. Zdecydowanie
polecam.
Byłam
bardzo ciekawa książki Strażnik jeziora, jest to debiut Michała
Zgajewskiego i muszę przyznać że bardzo udany. Prywatny detektyw Krzyż
zostaje wynajęty by odszukać Emilię, niestety zostaje ona znaleziona
martwa w jeziorze. Razem z Emilią znika Alan, jego rodzice też zgłaszają
się do detektywa z prośbą o pomoc w odnalezieniu. Cała sprawa się
komplikuje, gdyż to Alan jest głównym podejrzanym. Każda z rodzin mówi
coś innego i każda ma swoje mroczne sekrety, które w trakcie śledztwa
wychodzą na światło dzienne. Nasz bohater natomiast ma niezwykłą
zdolność do plątania się w różne kłopoty, dzięki temu w książce ciągle
się coś dzieje i ma się wręcz wrażenie, że z każdym kolejnym odkryciem
wszystkie poprzednie hipotezy legną w gruzach. Mamy tu wątek
historyczny, mnóstwo zwrotów akcji, bardzo ciekawą słowiańską mitologię i
zaskakujące zaskoczenie, czego chcieć więcej 😊
Gdybym
miała jednym zdaniem podsumować tę książkę powiedziałabym, że jest to
kompendium wiedzy o narcyzmie. Ta książka jest tak rzetelna, szczegółowa
i napisana w sposób, aby każdy zrozumiał to zagadnienie. Aż mi się
przypomniały studia psychologiczne, szczerze mówiąc spokojnie można by
poprowadzić z dwa semestry zajęć bazując jedynie na tej książce. Mamy tu
wszystko od definicji, która zmieniała się na przestrzeni lat,
pokazanie jej w różnych nurtach psychologicznych po rodzaje narcyzmu.
Znajdziemy tu jak narcyzm się mierzy, będziemy mogli nawet wykonać test
na sobie. Wszystko jest opatrzone łatwymi do zapamiętania grafami i
tabelkami. Po przeczytaniu tej książki wystarczy do niej zajrzeć by od
razu wiedzieć gdzie znajdziemy coś czego potrzebujemy. Mamy przekrój
osobowości narcystycznych z pokazanym ich systemem funkcjonowania w
dzisiejszym życiu. W tej książce są też podpowiedzi jak sobie radzić z
osobami o narcystycznej osobowości, dowiemy się też w jaki sposób
narcyzm się leczy. Wszystko to opisane w dokładny sposób z wieloma
przykładami. Jeśli więc szukasz czegoś o narcyzmie, z pewnością
znajdziesz to w tej książce. A jeśli to Cię nie zainspirowało do
przeczytania tej książki zdradzę ci sekret, znajdziesz w niej „przepis”
na Donalda Trumpa 😊
To
najlepszy thriller jaki czytałam od lat. Czytając ma się poczucie, że
ciągle się coś dzieje i naprawdę nie sposób się oderwać od tej książki. Sienna
zostaje przeniesiona na komisariat policji do swego rodzinnego miasta,
do którego miała nigdy nie wracać. Z miejscem tym, związanych jest wiele
trudnych wspomnień, bieda gdy była mała, alkoholizm rodziców, miłość,
która zakończyła się nieszczęśliwie. Od razu po dotarciu do nowej pracy
rzuca się w wir obowiązków, jednak okazuje się, że seryjny morderca ma
na punkcie jej byłego narzeczonego i jej obsesję. Zostawiając kartki z
pamiętnika przy kolejnych ciałach poznajemy tragiczne losy chłopca,
które sprawiły, że postanowił sam wymierzyć światu sprawiedliwość. Co go
łączy z naszą detektyw? Czy Sienna będzie umiała współpracować z dawnym
narzeczonym, by rozwikłać tę sprawę? To co uwielbiam w tej książce to
napięcie, które towarzyszy nam od pierwszego rozdziału. Niezwykłe
łamigłówki, które muszą rozgryźć detektywi, by poznać, kto stoi za tym
wszystkim. No i oczywiście zaskakujące zakończenie.
Czytałam
wcześniej „Błyski w mroku” tej autorki, byłam więc ciekawa jej kolejnej
książki. Musze przyznać że sam początek był dla mnie nudnawy i z
pierwszych 5 rozdziałów czułam się zawiedziona, później jednak akcja
przyspiesza i zaczyna wyglądać jak na prawdziwy thriller przystało. Syn
Isabelle został porwany równo rok temu. Matka jest zdesperowana, od tego
czasu praktycznie nie śpi, tylko szuka syna w każdy możliwy sposób.
Przepytuje sąsiadów, tworzy mapę potencjalnych porywaczy. Niestety nic
nie przynosi rezultatów. Isabelle stara się by nie przestano mówić o jej
synu jeżdżąc na spotkania z pasjonatami zagadek kryminalnych. Po jednym
z nich w samolocie spotyka Doziera prowadzącego kryminalne podcasty i
pomagającego rozwiązywać trudne sprawy. Wtedy to, za jego poleceniem
zaczyna iść innymi drogami niż dotychczas. Jednak Isabelle skrywa
jeszcze inny sekret, gdyż kiedyś ktoś już niknął z jej domu i ona nie
wie czy nie przyczyniła się do tego. Jak bym nazwała tę książkę, chyba
taniec ze snem. Izabelle w końcu odkrywa co się zdarzyło zarówno wiele
lat temu, jak i obecnie, ale by się tego dowiedzieć musisz przeczytać tę
książkę.
Bardzo
mnie cieszy, że jest ktoś taki jak Marcin Kruszewki, który w przystępny
sposób opowiada o prawach jakie mają uczniowie. Wiem od córki, że w ich
klasie można usłyszeć, że :”Prawo Marcina mówi, że tak nie wolno…” Tym
bardziej cieszy mnie jego książka, która w bardzo prosty oraz miły
graficznie sposób opowiada o prawach ucznia. Zdecydowanie zawsze lepiej
jest znać swoje prawa niż ich nie znać. Jeśli więc chcesz się dowiedzieć
czy nauczyciel może zabrać Ci telefon, czy na lekcji można jeść, czy
dzwonek jest dla nauczyciela i chcesz obliczyć ile powinien ważyć Twój
plecak ta książka jest dla ciebie. Znajdziesz tu odpowiedzi na większość
szkolnych pytań które Cię nurtują, os tego czy nauczyciel może zabronić
ci wyjścia do toalety i czym grozi ściąganie na sprawdzianie. Myślę, że
to pozycja którą powinni przeczytać uczniowie, rodzice jak i
nauczyciele.
"Ekstremalnie
pechowa wycieczka Lottie Brooks" to zabawna opowieść o tytułowej
nastolatce. Książka ta napisana jest w formie pamiętnika, z wieloma
ilustracjami patyczakowatych postaci. Sama Lottie jest natomiast typową
nastolatką mierzącą się z nastoletnimi problemami i różnymi wpadkami. Z
książki tej dowiesz się, co się dzieje gdy nie stosujemy kremu z
filtrem, gdy powiemy sekret koleżance, a nawet co będzie gdy się nie
nauczymy na sprawdzian z matmy. No i jak wygląda tygodniowa szkolna
wycieczka, bez nadzoru rodziców i bez młodszego brata. Przyjaźnie,
miłości i wrogowie. Jak się możesz domyślać pech nie opuszcza Lottie i
ciągle się w coś pakuje, z drugiej strony nigdy nie traci pozytywnego
nastawienia. To idealna propozycja dla nastolatków (9-14 lat)jednak
dorośli też się będą przy niej świetnie bawić. Perypetie Lottie są
komiczne, to idealna książka na odstresowanie po ciężkim dniu w szkole.
Najlepszą rekomendacją jest jednak to, że moja 12-letnia córka od razu
po przeczytaniu powiedziała, że jak będą kolejne książki z tej serii, to
chce je mieć 😊
Muszę przyznać, że to był bardzo książkowy miesiąc, a jak u Was? Przeczytaliście coś książkowego?
Sporo tych książek przeczytałaś w lutym. Niestety żadnej z nich nie czytałam widać inną literaturę preferujemy, nie mniej jednak gratuluję ilości. Pozdrawiam
Sporo tych książek przeczytałaś w lutym. Niestety żadnej z nich nie czytałam widać inną literaturę preferujemy, nie mniej jednak gratuluję ilości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
very interesting digitizing services for embroidery
OdpowiedzUsuń