Dzisiejszy post będzie o moich krawieckich ulubieńcach. Zaznaczam, że wszystkie te przedmioty kupiłam samodzielnie, nie jest to post sponsorowany ;) Wszystkie zostały przezemnie porządnie przetestowane, mam je od kilku miesięcy i jestem z nich zadowolona.
Pomysł na ten post powstał, gdy na jednym z szyciowych forów pochwaliłam się, że kupiłam ostrzałkę do nożyczek i posypał się grad pytań, gdyż okazało się, że wiele osób było ciekawych jak się to sprawdza, a takiej prawdziwej opinii w internecie nie znaleźli.
Tak więc moi ulubieńcy.
Pierwsze moiejsce zdecydowanie zajmuje ostrzałka do nożyczek firmy Fiskars, ja swoją zamówiłam w Eti koszt to ok 50zł. Nie wiem, czy do Was też doszły takie słuchy, że każda szyjąca marzy o nożyczkach krawieckich Fiskarsa i ostrzałce do nich. Ja od dawien dawna słyszałam o zaletach tych nożyczek i że należy koniecznie kupić do nich ostrzałkę. W końcu przed Świętami Bożego Narodzenia postanowiłam sama sobie zrobić prezent i je zakupiłam. O ile nożyczki nie przypadły mi do gustu, gdyż są bardzo duże i ciężkie a ja mam małe dłonie, o tyle ostrzałka to strzał w dziesiątkę. Zaostrzyłam wszystkie posiadane nożyczki i tną jak nowe. (Kiedyś jak mąż zaostrzył mi nożyczki ostrzałką do noży to nadawały się już tylko do śmietnika). Kupiłabym tę ostrzałkę nawet gdyby kosztowała 2 razy drożej. Jest to mój nr 1 i naprawdę z całego serca polecam.
Skoro już o nożyczkach, jak przeczytaliście nożyczki Fiskarsa okazały się dla mnie za duże, jakie więc są moje ulubione. A moje ulubione nożyczki to nożyczki zakupiona na Tchibo. Co jakiś czas mają jakiś tydzień hobby czy coś takiego i sprzedają komplet nożyczek 3 sztuki w cenie ok 75-80zł. W skład tych nożyczek wchodzą nożyczki uniwersalne do cięcia, nożyczki ząbkowane oraz nożyczki hafciarskie. Ja skusiłam się na ten zestaw ze względu na nożyczki ząbkowane (których wcale tak często nie używam), a które też są bardzo dobre, natomiast te uniwersale nożyczki są moimi ulubionymi do tkanin. Gdy się stępią (używam ich codziennie) to ostrzę powyższą ostrzałką do nożyczek. Mają gumki w środku, amortyzujące cięcie, nie są zbyt wielkie - dla mnie idealne.
Kolena rzecz jest dla osób, które zajmują się patchworkiem, szczególnie przydatna. To mianowicie linijki krawieckie. Pamiętam jak pierwszy raz zetknęłam się z nimi na Szyciu jasiów. Wszyscy zachwycali się matami krojczymi, nożami krojczymi oraz linijkami. Mnie to krojenie nie szło za bardzo, nie byłam przekonana, ale wymyśliłam, że uszyję dla mojej Ali pled. Pomyślałam więc, że taka kwadratowa linijka bedzie super bo wykroję od razu kwadraty i już. Linijka spisała się super a potem okazało się, że jest niezastąpiona również np przy idelnym kącie 45 stopni, moje obrusy mają tak zszyte rogi. Świetnie można nią równo zaznaczyć brzeg. A przy blokach patchworkowych jest to już coś zupełnie niezastąpionego. Później kupiłam sobie linijkę większą prostokątną i jak dla mnie ona jest lepsza od tej kwadratowej, gdyż większa powierzchnia sprawia że jest bardziej stabilna. Pierwszą linijkę kupiłam w zestawie z matą, nożem krojczym (kiedyś w tym zestawie był dużo gorszy nóż krojczy, teraz widzę że wymienili na lepszy, cena zestawu ok 91 zł) w Eti sama linijka prostokątna (ok 37zł) też z Eti
Następną rzeczą jaką mogę Wam polecić jest kreda krawiecka w pisaku. Widziałam ją na kilku zagranicznych blogach i postanowiłam sprawdzić. Kupiłam zestaw 4 sztuk, na allegro - obecnie widzę pojedyncze kredy za 23zł sztuka. Kreda pisze bardzo cieniutko, przy samej linijce, jest świetna do zaznaczania linii, a że jest w różnych kolorach widać ją na różnych tkaninach. Minus taki że szybko się zużywa, ale później można dokupić sam proszek. Na zdjeciu ta cienka linia narysowana tą kreda w pisaku, obok ta gruba narysowana zwykłą kredą krawiecką.
Coś co nie wiem jak się dokładnie nazywa ja to nazwałam klamerkami patchworkowymi, zamówiłam to na aliexpres i kosztowało ok 26zł z przesyłką. Klamerki te można często zobaczyć na zagranicznych blogach, szczególnie u osób zajmujących się patchworkiem. Ja np wcześniej używałam klamerek biurowych, ale trochę odstawały, a jak używałam szpilek, kiedy szyłam np kosze, to ciągle się o nie drapałam. Klamerki są świetne, naprawdę pomocne w szyciu i je uwielbiam i polecam.
Ostatnią rzeczą jaką chce Wam polecić są szpileczki, tak dobrze czytacie szpileczki - coś tak zwyczajnego, co ma każda osoba szyjąca. To są szpileczki stalowe niklowane ze szklanymi łebkami znowu z Eti kosztują ok. 10zł. Czemu pisze o szpileczkach w dodatku za 10zł, przecież na allegro można kupić za 2-3zł a piszę dlatego, że są to super szpileczki a te z allegro za 2-3zł (oczywiście że kupiłam) są beznadziejne i wyginam je palcami, po czym po 2 tyg użytkowania są tak powyginane, że do niczego się nie nadają. Te stalowe mam jedne od jakiś 3 lat i spisują się super (no dobra ze 2 udało mi się zgiąć) ostatnio zakupiłam kolejny komplet, bo w ciągu tych 3 lat troszkę tych szpilek udało mi się zgubić.
To już wszyscy moi ulubieńcy ;) Jak widzicie sporo rzeczy pochodzi ze sklepu Eti, postanowiłam więc do nich napisać, że zamierzam napisać takiego posta i czy nie znalzłby się może rabat dla moich czytelników, tak więc:
Specjalnie dla moich czytelników rabat 5% na zakupy w sklepie Eti
rabat działa na kod „DIANAART” (wielkość liter ma znaczenie).
Kod rabatowy będzie aktywny do 31.07.2016
Ja mam jeszcze kilka rzeczy jakie chciałabym kupić, szaleję czasem ze stopkami do maszyny do szycia, swoją drogą mam plan też je kiedyś opisać.
Mam nadzieję, że mój post będzie dla Was pomocny.
A Wy macie swoich szyciowych ulubieńców? Chętnie się o nich dowiem.
Pozdrawiam
Diana
Super, zawsze warto się dowiedzieć czegoś od osoby praktykującej :) Sama szyję rzadko, ale może z czegoś skorzystam Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńA, no i super zdjęcia do tego :)
Ciekawy i przydatny wpis, zwłaszcza dla szyjących.
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy post, super zdjęcia, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńprzyda się!
WPIS PRZYDATNY PEWNIE BARDZO DLA OSÓB SZTYJĄCYCH , MNIE ZACHWYCUIŁY ZDJĘCIA BO O SZYCIU NIE MAM POJĘCIA :)
OdpowiedzUsuńświetny post Diano , oby takich więcej . Ja tez się staram na swoim blogu podawać różne praktyczne informacje, bo okazuje się że to co dla nas oczywiste dla innych jest zagadką . Zerknę sobie do tego sklepu, choć mało szyciowa jestem , ale o linijce do patchworku myślałam już dawno. Dzięki za za tyle praktycznych rzeczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja uwielbiam Twoje praktyczne posty :)i chce za zimną porcelanę się zabrać tylko czasu wciąż brak :)
UsuńŚwietny post, ja póki co zupełnie nie-szyjąca, ale pewnie innym się przyda :)
OdpowiedzUsuńDiano Fiskars i scraperki...:) jedno zdanie wszystko co świetnie to właśnie to :) każdy ich produkt do cięcia, wycinania ...och i ach nie wspomnę o dziale kuchnia :) Jeśli mogę jeszcze podpowiedzieć jestem również zachwycona nożyczkami SCOTCH ...moja mama raz testowała i powiedziała nigdy tak dobrych nożyczek nie miała :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie szyję, ale bardzo przydatne rzeczy wymieniłaś :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, chętnie posiliłam się Twoją wiedzą :)
OdpowiedzUsuńSuper post Diano :)) Ja z Tchibo mam sporo rzeczy: kredki do pisania na tkaninie , zestaw nozyczek ten co masz dostalam jakies dwa lata temu od meza :) Mate , nozyki :)) No troszke sie juz tego nazbieralo :)) U mnie w jednym sklepie maja stoisko z rzeczami z Tchibo i szczerze uwielbiam na nie zagladac :) Dziekuje za polecenie ostrzalki do nozyczek ,na bank sobie kupie :)) Ja duzo uzywam nozyc do tkanin z Ikea ,jakos tak bardzo mi przypasowaly ,a ostrzalka by sie przydala im :) Super post :)) Pozdrawiam Cie Serdecznie:))
OdpowiedzUsuńJa od nich mam mazaki do tkanin i napownicę i też jestem zadowolona :)niestety sama muszę zamawiać i czekać aż mają craftowy tydzień. A jak lubisz ikeowe nożyczki to fiskars też by ci odpowiadał, bo ikeowe też są dla mnie za duże ;)
Usuńsama sie ostatnio zastanawiałam nad kupnem tej ostrzałki, ale puki co to podrzucam nożyczki do wujka mechanika maszyn szwalniczych :)
OdpowiedzUsuńfajny post, pozdrawiam cieplutko
O widzisz - a ja się zastanawiam już dłuższy moment nad tymi nożyczkami Fiskars, ale z ząbkami. Post super - jak zawsze, fajnie podeprzeć się wiedzą ze sprawdzonego źródła :D A szpilki to nie taka błaha sprawa, tak więc tym bardziej dzięki za namiary. Pozdrawiam serdecznie i czekam na pościk o stopkach :D
OdpowiedzUsuńsuper informacje
OdpowiedzUsuńŚwietny i przydatny post :)
OdpowiedzUsuńFajne i przede wszystkim ułatwiające życie przydasie :). Zdaję się że widziałam jakiegoś znajomego ptaszka
OdpowiedzUsuńTak, odpadło mi to do breloka, wiec teraz ptasior towarzyszy mi w mojej pracowni, siedzi na biurku :) uwielbiam go :)
UsuńChociaż nie szyję to uważam , że Twój wpis jest świetny.
OdpowiedzUsuńDużo cennych informacji :)
Pozdrawiam
Ja nie szyję, mam do tego dwie lewe ręce, ale post mi się przydał ;) Do haftu koralikowego chętnie "przygarnę" kredę w pisaku i już biegnę jej szukać w Internecie! Nad szpilkami też muszę się zastanowić, na pewno będą lepsze do usztywniania serwet szydełkowych niż zwykłe szpilki. Niestety, ze swojej strony nic nie polecę ;)
OdpowiedzUsuńMają też większe szpileczki i wydaje mi się że też stalowe, myślałam nawet by je kupić ostatnio
UsuńBardzo fajny wpis, kilka rzeczy mam :) a nożyczki fiskarsa szczerze polecam, mam krawieckie i z zabkami. Tna kilka warstw materiałów naraz bez wysiłku. Warto w nie zainwestować. muszę jeszcze dokupić tylko ostrzalkę do kompletu :)
OdpowiedzUsuńDodam, że mam te krawieckie mniejsze 24cm, ale są też 27cm i bałam, się tych, że będą za duże. Z moich mniejszych jestem mega zadowolona :)
UsuńZmierzyłam swoje moje mają 24,5 ale ja jak pisałam mam małe dłonie i myślę że to dlatego, nie piszę że są złe. Np jak mam ciąć gruby filc to faktycznie robię to własnie nimi. Natomiast w codziennym użytku mam te z Tchibo i one mają 22cm. Niby 2 cm a dla mnie robi różnicę.
UsuńJa nie mam w sumie porównania, pierwsze nożyczki, które kupiłam razem z maszyną to jakieś Titanium i jak dla mnie są straszne, tną tylko jedną warstwę, przy dwóch już jest problem, więc jak kupiłam sobie fiskarsa, to wydają mi się absolutnym hitem :)
UsuńSuper post! Dzięki :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie zastanawiałam się nad nożyczkami z fiskarsa, bo kupiłam raz jedne niby fajne (nie pamiętam jakiej firmy) za 50 zł i są do bani delikatnie mówiąc. po Twoim poście poczekam na promocję w Tchibo!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Od dłuższego czasu szukałam dobrych nożyczek ząbkowanych i juz wiem gdzie sa:)
OdpowiedzUsuńbardzo pomocny post, rzeczowy, ale zdjęcia to poezja. sama uzywam maty i noza, ale moim ostatnich hitem sa te nozyce z ząbkami, takie powinna miec kazda z nas :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo fajne przydatne informacje ! Pozdrowienia !
OdpowiedzUsuńWitam:) Piękne fotki i dużo ciekawych informacji. Ostrzałka do nożyczek bardzo mnie zainteresowała, muszę zapisać na listę ważnych rzeczy do kupienia.Do tej pory zanosiłam po prostu do punktu usługowego, ale ostatnio był inny pan i mi źle naostrzył, tną od połowy do czubka:( Ja używam do tkanin nożyczek Gerlacha 6 calowych. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny praktyczny post. Zainteresował mnie komplet nożyczek. Może uda mi się upolować skoro są dobre. Zazwyczaj jedna sztuka tych ząbkowanych tyle kosztuje.
OdpowiedzUsuńWspaniałe rady Diano ! Dziękuję i lecę, by zajrzeć do tego sklepu ! pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńOstrzałka do nożyczek, to jest to, co powinna zakupić. i to szybko :) Czekam z niecierpliwością na post o stopkach do maszyn :)
OdpowiedzUsuńMoim marzeniem jest posiadanie maszyny do szycia :) na razie mam tylko stare nożyczki Fiskars :)
OdpowiedzUsuńTaki post to majątek! Dzielenie się swoimi doświadczeniami i korzystanie z doświadczeń innych to największa wartość prowadzenia blogów! Dziękuję za cenne rady :) Szczególnie zainteresowało mnie to ostrzenie nożyczek :)
OdpowiedzUsuńSuper zestawienie.
OdpowiedzUsuńPiękne materiały a dzbanuszek uroczy :-)
OdpowiedzUsuńPolecam dziewczyny wyszukiwarkę aliexpress http://alitopbrand.pl/aliexpress-wyprzedaz/
OdpowiedzUsuń