Jesień pokolorowała już drzewa, piękne liście zasypują kolorami ulice i ścieżki. W promieniach słońca wygrzewają się owoce dzikiej róży czy głogu. Piękna jesień przyszła i trwa kolorując nasz świat i dając radość dzieciom. Czy wy tez uwielbiacie ten chrobot liści pod stopami? I zbieranie bukietów z kolorowych liści?
U mnie jesienne filcowe liście spadły na poszewkę (tak popsuło mi się żelazko). Moja poducha jest bardzo duża 50x50cm, myślę że jednak ładniej wyglądałaby 40cm.
Jeśli chcecie uszyć sobie taką to TUTAJ jest tutorial jak ją wykonać.
A ja zapraszam Was do zagrania w jesienne bingo, zerknijcie na naszego Szufladowego bloga i pobawcie się z nami.
U nas jesień niestety przyniosła dużo chorób, Ala ciągle siedzi w domu teraz już na antybiotyku z zapeleniem oskrzeli :( Czekam kiedy w końcu się uodporni. Jeśli znacie jakieś sposoby na odporność to bardzo proszę o wskazówki.
A póki co zapraszam na herbatkę.
Pozdrawiam
Diana
Ja uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńDiano, na odporność z całego serca od zawsze polecam tran. Kilka (już) lat temu ciągle chorowałam, z jednej choroby wpadałam w drugą, praktycznie nie zdrowiałam. Miałam tak silny, długo trwający, nie uleczalny kaszel, że lekarz dał mi skierowanie do szpitala. Nie miał pojęcia co się ze mną dzieje i dlaczego żaden lek nie działa. Przestraszyłam się tego szpitala i postanowiłam działać. Kupiłam sobie w aptece tran. Uwierz mi, że od tamtej pory, a to jest już kilka lat, nie zachorowałam nawet raz. Jestem pewna, ze to od tego tranu, który wzmacnia moją odporność. Niestety, nikt komu doradzam nie chce mnie słuchać. Nieraz ktoś kilka razy połknie i brakuje mu konsekwencji na dalsze branie. A to trzeba każdego dnia jedną tabletkę, przez lata. Spróbuj, polecam:) Szkoda zdrowia na faszerowanie się lekami, które tylko powodują uodpornianie...ale na leki, coraz to inne. Zwłaszcza szkoda dziecka.
OdpowiedzUsuńA listki uszyłaś śliczne:) podusia, wygląda na mocno mięciutką:) pozdrawiam i życzę zdrówka dla córci:)
Ja daje jej tran łyżeczkę dziennie a sama tez łykam, co prawda dopiero od września więc może nie zaczął działać
UsuńPrześliczne, takie wesolutkie kolorki, jesiennie i pięknie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo klimatycznie :)
OdpowiedzUsuńOj taaaak-uwielbiam szurać buciorami po dywanie liści :))
OdpowiedzUsuńFilcowe listki i u mnie zagościły w tym roku ale na wianku :) Fajna sprawa bo takie liście nie kruszą się :))
Fajna poducha!
Pozdrawiam :)
Cudna :)
OdpowiedzUsuńPrześlicznie Kochana, widzialam już w ispiracjii Szuflady i od razu mi wpadlo w oko :) Buziaczki
OdpowiedzUsuńBardzo fajna jesienna poducha :)
OdpowiedzUsuńNo i przede wszystkim dużo zdrówka życzę! :)
Niezawodny jest miód manuka. Ciężko go dostać i tani nie jest, ale to lek na wszystko. Oczyszcza i uzdrawia organizm. Moja kuzynka podawała dziecku i wyleczyła malca z brzydkiego przeziębienia, moja mama wyleczyła się nim z problemów żołądkowych i wrzodów. Wiem, że na necie jest pełno opinii na jego temat, ale zawsze się wierzy rodzinie, a nie opinii nie wiadomo kogo ;)
OdpowiedzUsuńPoducha świetna, ja w sobotę uszyłam hurtem 8 jesiennych jaśków :)
Pozdrawiam! :)
Diano ja polecam wit .C naturalną przede wszystkim ,ale gdy dopada przeziębienie rewelacyjnie dziala kwas L askorbinowy ,ale ie chodzi o te pigułki z apteki w posaci rutinoscorbinu czy innych .Posłuchaj wykładów J.Zięby na YT ,poczytaj "Ukryte terapie" ,wiele się dowiesz i jak zastosujesz będziesz zdziwiona jak to wszystko jest proste i super działa.
OdpowiedzUsuńTen miód manuka co pisze koleżanka jest super,ale wiele jest już podróbek i trzeba uważać ,aby nie kupić kota w worku.
A liście na podusi są śliczne .
Pozdrawiam :)
Tak, Danusia ma rację, poczytaj "Ukryte terapie" Zięby i filmy zobacz. Kwas askorbinowy też pomaga i warto wypróbować. Jak dobrze, że coraz więcej osób jest świadomych:))) i wybiera naturalne terapie a nie chemię z apteki.
UsuńPiękna jesień zawitała u ciebie :)
OdpowiedzUsuńLiście fantastycznie chroboczą pod stopami szczególnie jak szuramy buciorami idąc z dziewczynami, dzisiaj spacer w słoneczku, alejkami pełnych listeczków.. fantastyczne uczucie:) Twoja poducha super się prezentuje!
OdpowiedzUsuńPiękna jesienna poducha, uwielbiam filcowe dekoracje:D Choróbska są okropne, mój syn też chorował bardzo często, był nawet pod opieką poradni chorób płuc. Zaczynała się jesień (czytaj szkoła) i leciała choroba za chorobą, przychodziła wiosna i początek lata (czytaj kończyła się szkoła) Chłopak nówka sztuka i tak przez całe wakacje. Skończył szkoły i skończyły się choroby. Kiedyś nikt się nad tym nie zastanawiał i nie rozkminiał przyczyn, po prostu leczono skutki.
OdpowiedzUsuńJa dawałam dwa lata mojemu synkowi tran i nie widzę żadnej poprawy,ale lekarz mi powiedział, że każde dziecko to musi przejść. Jeśli dziecko idzie do przedszkola jako 3 latek choruje pierwszy rok, jeśli dopiero do zerówki to wtedy musi to przejść. A zacząć to powinno się od tych rodziców co pozbywają się z domu dzieci słaniających się na nogach...
OdpowiedzUsuńMoja kuzynka też daje tran, daje Neosine na odporność i jakieś miśki z witaminami, ale tak jak wspomniała koleżanka wyżej trzeba to stosować miesiącami jak nie latami by były jakieś rezultaty,
OdpowiedzUsuńświetna ta poducha i wspaniały jesienny klimat :)
OdpowiedzUsuńsuper podusia
OdpowiedzUsuńThe perfect Fall day !
OdpowiedzUsuńAnna
Super! Uwielbiam jesienne liście, zawsze wyglądają tak pięknie:)
OdpowiedzUsuńśliczna poduszka :)
OdpowiedzUsuńPięknie jest u ciebie na jesień :) Ja mam takie same małe papryczki w doniczce tylko czerwone. Bardzo lubię jesień za jej klimat.. te ozdoby i kolorowe liście... ale niestety jesień to idealny moment na przyziemienia i choroby... za to ją mniej lubię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, życzę szybkiego powrotu do zdrowia i zapraszam Cię również do mnie na bloga:
www.homemade-stories.blogspot.be
W ciepły i słoneczny jesienny dzień - uwielbiam. W ten szary, deszczowy - niekoniecznie. Poduszka piękna. Mam nadzieję, że Ala już zdrowa. Moja Siostrzenica ma podobnie niską odporność. W tm roku poszła do szkoły i na dwa miesiące nauki miesiąc przesiedziała w domu.
OdpowiedzUsuńPoduszka wygląda świetnie z tymi listkami! :)
OdpowiedzUsuńNa poprawę odporności najlepiej podziałają naturalne rzeczy - świeże owoce, które dostarczą witamin, miód - np. na chlebie z masłem albo do herbaty (ale nie gorącej! musi być przestudzona, żeby to co w miodzie jest najlepsze nie zniszczyło się pod wpływem wysokiej temperatury). Do tego tran, jak już wyżej dziewczyny wspomniały, i naturalne soki również są świetne. :)
Poza tym warto pamiętać o tym, żeby każde zachorowanie odleżeć do końca i zażywać antybiotyk wg zaleceń (nie przedłużać ani nie skracać samowolnie czasu i dawki leku!). No i nie puszczać dziecka niedoleczonego do szkoły czy przedszkola - bo źle wpływa to na kondycję i organizm naszego szkraba i zarażają się w ten sposób inne dzieciaki, a wirusy i bakterie święcą wtedy triumfy, bo cały czas są "w obiegu".
Najlepiej i tak podpytać jeszcze kompetentnego lekarza dlaczego odporność dziecka jest za słaba i dowiedzieć się jak to można poprawić.
Życzę zdrówka dla Ciebie i Ali! :)
Świetne liściory :) Uwielbiam jesień.
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia życzę. My się uodparniamy sokiem z czarnego bzu, pomaga, ale zarazy są coraz podlejsze.
Świetny pomysł na stworzenie poduszki ;) Miło kojarzy się z cudownymi kolorami jesieni.
OdpowiedzUsuń