Strony

wtorek, 10 maja 2022

Własna myszka bo czemu nie?

 Jak byłam dzieckiem miałam własną mysz. Dokładnie to miałam ją przez jakieś 5 minut, bo wtedy moja mama się zorientowała iż posiadam to futrzaste zwierzątko. Mysz jako dzielna 3 latka wyjęłam z łapki na myszy. Jakoś zupełnie mi nie przeszkadzało, że moja towarzyszka jest mało ruchliwa :) Jak widzicie już jako dziecko miałam szereg ciekawych pomysłów.

Obecnie raczej myszy nie są na porządku dziennym, jednak jeśli jakieś dziecko chciałoby mieć własną myszkę to polecam. Szyję takie, choć nie jest to łatwe, te maleńkie łapki i wypychanie :)

W myszkach fajne jest to, że są personalizowane. No i też się nie ruszają ale myślę że po pewnym czasie nic nie zacznie od nich trącić. 


A tu widzicie całą rodzinkę. Wprawne oko zauważy, że myszki są różnego wzrostu, tak jak i rodzeństwo, które dostanie je w prezencie :)


Myślę, że takie myszki zdecydowanie to bezpieczniejsza opcja, ale też ciekawy pomysł na prezent, np z okazji narodzin dziecka.

Miłego i słonecznego dnia Ci życzę.

Diana


10 komentarzy:

  1. Jak dla mnie bomba. Świetne są te myszki , urzekły mnie, choć wypychanie tych cieniutkich łapek nie zazdroszczę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowna sprawa te myszki! Piękne są 😀takie wymuskane i te detale! bajka!!! No i zdecydowanie są piękniejsze niż te w naturze brr. Fajnie że je szyjesz ale mnie marzą się lalki 😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze ciut wena musi do lalek wrócić, one potrzebują pełni formy

      Usuń
  3. Urocze :-) Myszki kiedyś miałam - w akwarium. Szczura zresztą też. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli rozumiesz to moje młodzieńcze zamiłowanie :)

      Usuń
  4. Urocza rodzinka:) Śliczne myszki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Milusie te myszki. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń