Kto pamięta Ryjka z Muminków, ja pamiętam tego słodkiego stwora :) Zawsze jakoś tak mnie rozczulał :) Ostatnio szyłam właśnie takiego oto zwierzaka, miał to być w zamyśle lis, ale że uszyłam go z beżowej tkaniny i jak już przyszyłam uszy to stwierdziłam, że przecież on wygląda jak Ryjek.
Sami zobaczcie na ten pyszczek, czyż nie istny Ryjek? Dorobie mu chyba jeszcze wąsy :)
Ryjek ma spodnie ogrodniczki, z prawdziwą kieszonką w której można coś przechowywać, np tajemne zapiski :)
Ostatnio wzięło mnie na cieplejsze barwy :)
Chyba potrzebuję więcej wiosennego słoneczka :)
Pozdrawiam
Diana
Przyznaje bez bicia Muminków nie pamiętam i nie lubię tych chudych i długich lalek, więc jak dla mnie jak go nazwiesz to bez różnicy. Ale jak masz z tego satysfakcję to szyj jak najbardziej. Podziwiam Cię że tak bardzo pokochałaś maszynę i za co się nie weźmiesz cuda spod Twoich rąk wychodzą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ryjek jak żywy :-) Co prawda Muminki nigdy nie należały do moich ulubionych bajek, ale oglądałam i Ryjka doskonale pamiętam. Gdy brakuje mi słońca, zakładam ubrania w energetyzujących kolorach i sięgam po balsam brązujący. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń