Mam nadzieję, że masz się dobrze, a przygotowania do Wielkanocy nie pochłonęły Cię bez reszty. Ja szczerze przyznam, że zakupiłam robota sprzątającego i siedzę sobie w pracowni i szyję, licząc na to, że to on posprząta. Muszę przyznać że nawet nieźle sobie radzi :) Jutro mam nadzieję upiec sernik, no w końcu święta :)
Dziś jednak chce Ci pokazać torbę, jaką szyłam już jakiś czas temu. Torba jest patchworkowa, z aplikacją maszyny doszycia. Jak wiesz ja kocham duże torby, więc i ta jest ogromna.
Z tyłu ma pozszywane kawałki tkanin. Torbę szyłam na konkurs zerowaste :)
Jak Ci się podoba? Muszę ją chyba zacząć nosić latem :) Dobrego tygodnia Ci życzę
Powiem tak lubię wszystko co patchworkowe, ale akurat za wielkimi torbami nie przepadam niestety . Mało co w niej mogę znaleźć. Zawsze miałam problem z równym docięciem i zszyciem tkaniny. Ale podziwiam Cię za ten emblemat maszyny. Jest świetna !!! Sama torba tez fajne jak toś lubi wielkoludy właśnie :-) Pozdrawiam
Powiem tak lubię wszystko co patchworkowe, ale akurat za wielkimi torbami nie przepadam niestety . Mało co w niej mogę znaleźć. Zawsze miałam problem z równym docięciem i zszyciem tkaniny. Ale podziwiam Cię za ten emblemat maszyny. Jest świetna !!! Sama torba tez fajne jak toś lubi wielkoludy właśnie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O ja jestem team worek, naprawdę połowę domu noszę w torbie :)
UsuńPrzepiękne. Najbardziej podoba mi się, że jest naszyta maszyna do szycia <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do obejrzenia moich obrazów!^^
Torba świetna, zwłaszcza tył, choć i przód z maszyną do szycia niczego sobie. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń