Strony

poniedziałek, 16 marca 2015

Pisanki malowane woskiem pszczelim

Pisanki jakie towarzyszły mi od dzieciństwa to właśnie takie staropolskie pisanki malowane pszczelim woskiem. Od kiedy pamiętam moja mama malowała takie właśnie pisanki i to właśnie one nieodłącznie kojarzą mi się z Wielkanocą. Ponieważ moi rodzice mieli pszczoły to właśnie już sam zapach pszczelego wosku przywodzi mi na myśl czasy gdy mama malowała pisanki a ja kręciłam się po kuchni jej przeszkadzając zapewne ;)

W weekend razem z mamą właśnie malowałyśmy jajka, myślę że samo malowanie i siedzenie obok siebie i dziubanie szpileczą tego wosku ma w sobie coś magicznego i niepowtarzalnego.
 Na zdjęciu pisanki moje i mamy - mamy te ładniejsze :)
Sądzę że już nawet jedno takie jajko może być piękną Wielkanocną dekoracją


A u Was w domach w dzieciństwie jakie były pisanki?
U mnie jeszcze malowało się jajka w łupinkach z cebuli oraz w ołówku chemicznym i wydrapywało różne wzory.
Pozdrawiam, mam nadzieję, że wreszcie wiosennie.
Diana

PS
Ruszyło głosowanie na szyciowy blog roku, jeśli zechcecie zagłosowac na mnie bedzie mi bardzo miło wystarczy kliknąć TU kliknąć że głosujecie, wpisac swego maila i przepisac cyferki a następnie potwierdzić głos klikając w link przesłany do was na maila. Rozejrzyjcie się bo jest tam mnóstwo wspaniałych szyciowych blogów.

44 komentarze:

  1. Podziwiam za precyzję, ja choćbym chciała na jajach malować nie ma talentu;)
    u nas jaja moczone w cebuli owinięte liśćmi, wzorkami i owinięte gaza były, po ugotowaniu śliczne wzory
    powstają;)dobrego dnia Diana!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe! Zawsze podobały mi się takie pisanki woskowe, próbowałam nawet kilka razy sama stworzyć coś w ten sposób, jednak zazwyczaj efekt był mizerny... Wasze są prześliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. też mam sentyment do takich jajek woskiem malowanych, kiedyś nawet takowe robiłam :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczne i nie widze tu łądniejszych musiałabyś położyć na 2 tależki bo dla mnie wszystkie rówinie ładne, dawno temu malowalłam tak pisanki ,ale wychodziły różnie, przeważnie nie wychodziły, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Diano piekne te tradycyjne wielkance pisanki. Super Wam wyszło to zdobienie.

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie też w domu, mama farbowała jajka naturalnymi barwnikami cebula, kawa, buraki.. i pamiętam trawę z pokrzywą i coś jeszcze tam było..;) a potem wydrapywaliśmy z rodzeństwem wzorki. Wasze pisanki są śliczne!

    OdpowiedzUsuń
  7. Szybciutka jesteś :) śliczniutkie są :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniałe! Uwielbiam takie tradycyjne ozdoby :) Super, że robisz je razem z mamą :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejku!! Przepiękne są!!! Ile pracy musiały Was kosztować. Ja, jako małe dziecko, często robiłam tzw skrobanki czyli najpierw malowało się jajko jasną farbą, poźniej smarowało woskiem i pokrywało ciemniejszą farbą. Za pomocą cienkiego patyczka skrobało się wzorki

    OdpowiedzUsuń
  10. piękne jaja, a my farbujemy jaja w barwnikach do tkanin a potem drapiemy wzorki ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja co roku takie dostawałam od przemiłej klientki. Niestety zostało mi jedno. Ale bardzo podziwiam tę sztukę, ja bym tak nie potrafiła chyba. Mam chcę od razu na malowanie pisanek :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne! :) Nigdy nie ozdabiałam pisanek w ten sposób, było tylko gotowanie w cebuli :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie rozróżniam które są ładniejsze a które mniej. Wszystkie są rewelacyjne. U mnie w dzieciństwie też robiło się w łupinkach z cebuli. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie nie było tradycji malowania pisanek woskiem, tylko farbowanie w obierkach z cebuli. Ale dwa lata temu zostałam poproszona o mały pokaz ozdabiania pisanek właśnie woskiem. Wiem, że trzeba się napracować, żeby uzyskać taki efekt. Przepiękne te Wasze pisanki!

    OdpowiedzUsuń
  15. Piekne wszystkie :))) I tak juz Pieknie Swiatecznie ,Suuper :)) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne, dawno takich nie widziałam na żywo.

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękne ! U mnie tylko w cebuli się malowało:) Jak byłam dzieckiem to dostałam od babci kupione w cepelii drewniane i pamiętam jak się nimi zachwycałam ,takie miały piękne wzorki:)) Zazdroszczę talentu:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Przepiękne jajka! Cudne kolorki! U mnie, tak jak pisałaś, gotowało się w cebuli i my drapaliśmy igłą zwykła, ale....bardzo ciężko to szło! Buziak!

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudne!!! Piękne wszystkie!! Takiej metody malowania woskiem pszczelin nie znałam. Od kąd pamiętam u mnie w domu malowało się po prostu barwnikami do jaj, a szkoda bo takie są zdecydowani piękniejsze

    OdpowiedzUsuń
  20. Wyglądają wspaniale! Takie przygotowania do Świąt mają w sobie magię. Piękny ten zajączek filcowy kicnął obok pisanki.

    OdpowiedzUsuń
  21. sl;iczne wszystkie pisanki ,ja nie widze tych "piękniejszych".
    w domu tez zdobilam pisanki woskiem

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękne są. Mama mojej Mamy jajka pszczelim woskiem zdobi, Mama mojego Taty farbowała je w cebuli i wydrapywała wzorki.

    OdpowiedzUsuń
  23. Cebula, zielony owies tak farbowaliśmy jajka , a pożniej co kto mógł to wydrapywał , woskiem się nie robiło , ale bardzo mi się podobają takie właśnie proste kolorowe

    OdpowiedzUsuń
  24. Cudne pisanki, szczególnie ta turkusowa:)
    u nas też gotowało sie w cebuli, ale wzorków nigdy nie nauczyłam sie robić a szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  25. Pisaneczki jak malowane Diano;) Kolorowe, wesolutkie, a najważniejsze , że robiłaś je razem z Mamą;) Fajne są wspomnienia z dzieciństwa;) Pozdrawiam Cię cieplutko;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Wszystkie są cudne :)

    http://aniamojepasje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Diano te piękne pisanki nie są tylko robione woskiem ale sercem, więzią i kontaktem, tradycją, wspomnieniami... Czyli tym czego dziś tak ludziom brakuje. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. Tradycyjne pisanki mają coś magicznego w sobie. U mnie w domu robiło się kraszanki gotowane w łupinkach z cebuli, a potem wydrapywane.
    Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  29. Przepiękne pisanki i wzory i kolory :) po cichutku zazdroszczę Tobie i mamie tej wspaniałej tradycji o wosku pszczelim słyszę 1 raz :)
    Na blog oczywiście głos oddany :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Śliczne!!!! Wspaniałe pisanki.

    OdpowiedzUsuń
  31. Prześliczne te jajeczka, urocze są te delikatne wzorki :) Pozdrawiam Serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Piękne! Nigdy nie miałam okazji, żeby spróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  33. U mnie zawsze królowala cebulowa koloryzacja ;))

    OdpowiedzUsuń
  34. Śliczny zestaw wam wyszedł :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Jakie cudne pisanki:) zawsze mi się takie podobały, ale nigdy nie potrafiłam ich zrobić.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  36. piękne :)
    i nie wiem które Twoje, a które Twojej Mamy...bo wszystkie staranne i naprawdę ładne!
    U mnie za czasów dziecka ;) jaja były gotowane w łupinach z cebuli...dla mnie największą frajdą było zdobienie ich po wielkanocnym śniadaniu...inni jajka jedli a ja je ozdabiałam (ostrym narzędziem zeskrobując naturalny barwnik) :)

    OdpowiedzUsuń
  37. przepiękne pisanki :D kiedys próbowałam malować woskiem :D i mało brakowało a podpaliłabym dom;/ dlatego wole krosić :D

    OdpowiedzUsuń