A oto moja rodzina polarnych misiów na początku uszyłam jedynie dwa,przyszła moja Ala patrzy i mówi "O tata miś, mama miś a gdzie mały miś?" No cóż nie pozostało mi nic innego jak doszyć jeszcze małego misiaczka.
Każdy z Misiów jest innej wielkości i myślę że mają też różne charaktery
Duży tata miś
I jeszcze rodzinne igraszki
Na śniadanie natomiast serwuję wam pancake z orzechami, żurawiną i miodem (bo niestety nie posiadam syropu klonowego i szczerze mówiąc nigdy go nawet nie jadłam)
zajrzyjcie koniecznie co zgotowały pozostałe dziewczyny
i
Jeśli chcecie bawić się z nami (nie trzeba gotować) i macie ochotę na zrobienie kanadyjskiej pracy można to zgłosić u Justyny wyniki poprzedniego wyzwania sa już na blogu Karto_flanej
Powiem wam że coś się stało z moją czasoprzestrzenią i podejrzewam że krasnoludki podbierają mi czas, nie wyrabiam się z niczym a jesień którą tak lubię w tym roku nastroiła mnie jakoś tak smutno i nostalgicznie.